fot. P. Tarasewicz
Sebastian Fabijański od kilku dni nie schodzi z medialnych nagłówków. Niestety, nie ma to związku z premierą jego albumu „Cukier” ani żadnym projektem filmowym, ale z czysto prywatnymi sprawami – twórca ma za sobą głośne i owiane tajemnicą spotkanie z Rafalalą, które skutkiem było jeszcze głośniejsze rozstanie z Maffashion.
Na łamach Pudelka pojawiła się rozmowa Michała Dziedzica z rapującym aktorem, który przyznaje się w niej do zdrady.
– Bardzo to jest dla mnie trudne i haniebne wręcz, że nie byłem fair i bardzo mi jest z tego powodu przykro i wstyd. Nie chcę tu świrować na jakiegoś lowelasa, bo ja nigdy nie robiłem takich rzeczy. Nie zdradzałem swoich kobiet. Tu jakoś zwariowałem. I bardzo przepraszam z tego tytułu. Też publicznie przepraszam za to Julię – powiedział.
Fabijański przyznał także, że o przebiegu swojego spotkania z Rafalalą dowiedział się dopiero oglądając nagranie z niego, ponieważ był odurzony i niczego nie pamięta.
– Jak normalnie narkotyków nie biorę, bo nie służą mi za bardzo, tak tego wieczora coś się ze mną wydarzyło takiego, że dałem się namówić. Fizycznie było w porządku, ale z racji tego, że biorę też jeszcze leki po śmierci ojca, wizycie w szpitalu psychiatrycznym, to mnie poskładało (…). Prawdopodobnie połączenie leków z tym narkotykiem spowodowało, że mnie odcięło, (…) że nie pamiętam praktycznie nic – przyznał.
W obliczu ostatnich wydarzeń artysta zdecydował odciąć się od mediów społecznościowych. Jego instagramowy profil ma być od tej pory poświęcony jedynie muzyce, malarstwu i projektom filmowym.