fot. kadr z wideo
Fabijański i Młody Jimm serwują „Homokebab” z dodatkiem czosnku i roleksa! W serwisach streamingowych zadebiutował nowy kawałek, którego nie możecie przegapić.
„Yo, widzisz na ręku rolka, to nie Turcja tylko salon Polska, tysiące liczone w dziesiątkach – z rąk mi lecą mordo jak wodospad” – Sebastian Fabijański nie owija w bawełnę – lubi drogie zabawki. Tak zaczyna się numer, będący krytyką postawy życiowej określanej mianem tzw. „Homokebaba”.
– Jest to nazwa zaczerpnięta od homo sapiens. „Homokebab” to człowiek, który prowadzi gówniane, powierzchowne życie, gdzie głównym celem jest pogoń za kasą, materializm – mówi Sebastian Fabijański. – Dostaliśmy bit w klimacie mocno tureckim i wpadliśmy na to hasło.
– Dobra materialne, czy to, ile zarabiasz, nie mają znaczenia, bo wszyscy kończą tak samo – w cieście – dodaje Młody Jimm.
Sprawdź także: W Step Records czy nie Sentino i tak wyda „King Sento”. Co z zapowiadanym „Feniksem”?
Chociaż Fabijański zaczyna od przechwałek nt. swojej sytuacji finansowej, to zarabianie nie jest jego głównym celem.
– U mnie zawsze te pieniądze były. Jestem szczęściarzem w tym zakresie, ale przez to gadżeciarzem – przyznaje aktor-raper. Jimm dodaje także, że muzykę robią z totalnej zajawki.– Tak jak nawijam – karmi nas wena, a nie przyrosty kasy.
Homokebab to kolejny singiel, który promuje album składu skandal „R.A.P. – Rymowana Anatomia Prawdy”. Płyta, którą wyprodukował Amek ukaże się na rynku 21 maja nakładem niezależnej wytwórni offRAW records – założonej przez Sebastiana Fabijańskiego.
Na kilka tygodni przed premierą krążka Sebastian i Młody Jimm odwiedzili naszą redakcję, by spotkać się z Marcinem Flintem w jego podcaście Flintesencja. W trwającej blisko 80 minut rozmowie artyści przybliżają historię swojej współpracy i pomysłu na funkcjonowanie skandalu. Artyści mówią także o sensie, jaki kryje się za tytułem ich albumu. Sebastian nie ukrywa, że słowo rozwinął słowo „rap” do „rymowanej anatomii prawdy” po to, by oddać esencję jego rozumienia rapu.
– Ten koncept był we mnie już wcześniej. Nieskromnie uważam, że jest to bardzo ciekawe rozwinięcie skrótu „R.A.P.” – komentuje artysta.