Po sukcesie koncepcyjnej trasy w zeszłym roku, MTV Headbanger’s Ball Tour powraca w 2018! W tym roku na koncercie, będącym reinkarnacją kultowego show z lat 80., zobaczymy amerykańską ikonę thrash metalu, która zachwyca nas już prawie 40 lat, czyli Exodus, niemieckiego giganta Sodom, amerykańskich thrashowców z Death Angel i nadzieję greckiej sceny undergroundowej Suicidal Angels 16 miast europejskich dozna takiej dawki metalu, jakiej dawno nie było, a jedynym przystankiem w Polsce będzie wrocławski klub A2, do którego muzycy zawitają 3 grudnia.
Bilety w cenach 125/135/145 PLN są już w sprzedaży.
Exodus
Pomyśleć, że wszystko rozpoczęło się prawie 40 lat temu w San Francisco z inicjatywy Gary’ego Holta, Toma Huntinga i obecnego gitarzysty Metalliki – Kirka Hammetta. Ten ostatni opuścił szeregi Exodus po 3 latach, kiedy zespół był na fali wzrastającej popularności. Jednak to dopiero rok 1985 i wydanie debiutanckiego albumu „Bonded By Blood” zagwarantowały im pozycję giganta, a materiał do dziś uznawany jest za klasykę thrash metalu. Dziś Amerykanie posiadają w dorobku 10 albumów studyjnych, wśród których są takie perełki jak „Fabulous Disaster”, „Impact Is Imminent” czy „Force Of Habbit”. Po wielu perturbacjach – zespół dwukrotnie zawieszał działalność, a dwóch z jego członków zmarło, dzisiaj Exodus wydaje się mieć ustabilizowaną sytuację i być w bardzo dobrej formie koncertowej. Muzycy zapowiadają, że pomiędzy trasami trwają obecnie prace nad kolejnym albumem. Wraz z Wielką Czwórką (Metallica, Megadeth, Slayer, Anthrax) dzisiaj uznaje się Exodus za pionierów gatunku thrash metal, który osiągnął największą popularność w latach 80-tych i na początku lat 90-tych. Podczas ostatniej wizyty w Polsce, w czerwcu tego roku w Katowicach, pokazali, że pomimo upływu lat nadal mają to coś! Obecnie skład zespołu tworzą Steve „Zetro” Souza na wokalu, oryginalny współzałożyciel Gary Holt (gitarzysta Slayer) i Lee Altus na gitarach, Jack Gibson na basie i drugi oryginalny współzałożyciel, Tom Hunting. Ich występ to będzie prawdziwa wisienka na torcie tego wieczoru, przepełnionego thrashowymi dźwiękami we Wrocławiu.
Sodom
Niemiecka machina z Zagłębia Ruhry na scenie działa już grubo ponad 30 lat. Ikona Sodom, a zarazem współzałożyciel, Tom Angelripper utworzył ten projekt, aby uciec przed pracą w kopalni węgla w swoim rodzinnym mieście Gelsenkirchen. W ten sposób, inspirując się takimi tuzami jak Motorhead, Tank, Slayer, Venom czy Accept, młodzi muzycy rozpoczęli, jak się później okazało, wielką karierę. Początki nie były łatwe, bo po pierwszym albumie prasa uznała zespół za „średniej jakości klona Venom z mało ambitnymi tekstami”. Wszystko jednak zmieniło się po dołączeniu do ekipy gitarzysty Franka Blackfire. Dzisiaj Niemcy, mając na koncie 15 albumów studyjnych, 3 EPki i 3 albumy koncertowe, uznawani są (nie bez powodu) za członka Wielkiej Trójcy niemieckiego thrashu, obok Kreatora i Destruction. Rok 2018 to czas dużych zmian, Sodom po raz pierwszy w historii stał się kwartetem, odeszło dwóch członków, a do składu powrócił po wielu latach przerwy sam Frank Blackfire. We Wrocławiu wystąpią po raz pierwszy z dwoma gitarzystami na scenie i zapowiadają, że to będzie niezwykłe show na niezwykłej trasie, ze specjalnie przygotowaną setlistą.
Death Angel
To już uznana marka w świecie metalu! Thrashowcy pod wodzą założyciela zespołu, Roba Cavestany’ego, rozpoczęli działalność już w 1982 roku, aby w 1991 roku ogłosić przerwę w pracy. Rozczarowani fani musieli czekać 10 kolejnych lat, aby muzycy wznowili działalność i wrócili do gry. Tak też się stało w 2001 roku, kiedy Death Angel zagrali na koncercie dla Chucka Bill’iego z Testamentu. Amerykanie od 2009 roku grają w ustabilizowanym składzie, a płyty wydane po reaktywacji pokazują, że są w doskonałej formie. Najwybredniejsi krytycy ocenili bardzo pozytywnie ich ostatni długograj „The Evil Divide” wydany 2 lata temu. Zespół swoją, bardziej techniczną, odmianą thrash metalu zachwyca do dziś i w grudniu będą bez wątpienia mocnym punktem trasy MTV Headbanger’s Ball.
Suicidal Angels
Ateńska banda została dostrzeżona przez sam Satyricon, kiedy zostali zaproszeni przez legendę do udziału w ich trasie europejskiej w zeszłym roku. Dowodzona przez wokalistę Nicka Melissourgosa i perkusistę Orpheasa Tzortzopoulosa, Grecka załoga nigdy nie odpuszcza, a ich koncerty to prawdziwy pokaz szaleńczego i energetycznego show! Muzycy swoją przygodę rozpoczęli w 2001 roku i od tego czasu zjeździli sporo świata i wydali 6 albumów studyjnych. Ostatnia płyta „Division of Blood” z 2016 roku zebrała znakomite recenzje w prasie, a Grecy kochają wracać do Polski, dlatego też powrócą w grudniu, aby otworzyć lineup tego szalonego wieczoru.