Kilka dni temu Ewelina Lisowska opublikowała na swoim Instagramie dwa zdjęcia. Widać na nich wokalistkę, która jest w szczycie formy, ma wyrzeźbione, wprost wychudzone ciało i drugie, na których nabyła prawdziwie kobiecych kształtów. Pod zdjęciami Ewelina zamieściła następujący komentarz:
Ten sam strój, a dwie różne kobiety. Ta z lewej ciężko pracowała nad „idealną” sylwetką. Forma życia- myślała, ważąc upragnione 45 kg. Chyba nie trzeba mówić ile kosztowało to wyrzeczeń i wysiłku… Strach przed dodatkowymi kilogramami, wręcz paraliżował, a brak treningu wpędzał w poczucie winy.
W życiu nie zawsze mamy czas na podporzadkowanie wszystkiego pod bycie w formie. Dziewczyna z prawej zrozumiała, że ma prawo odetchnąć od pogoni za ciałem idealnym. Wrzuciła na luz, cieszyła się życiem i zdjęła z siebie ten ciężar wiecznych restrykcji. Dbanie o siebie jest dobre i fajne, ale nie jeśli to rządzi naszym życiem. Gdzie w tym jest miejsce na beztroskę i szczęście?
Choć ciało złapało kilka dodatkowych kilogramów, moja głowa jest jakby lżejsza. Tak wygląda ciało kobiety. Czy wszystkie musimy mieć sześciopak, żeby osiągnąć spełnienie? Ja się bardziej ucieszę z sześciopaku pączków 😋
Koniec z pogonią za insta standardami. Dbajmy o siebie i nasze zdrowie, ale nie dajmy sobie wmówić, że ideał ma określoną wagę i miarę. Ja czuję się ze sobą dobrze, a Ty? Z uściskami dla wszystkich babeczek pozytywnego myślenia 🤗❤️ – napisała wokalistka.
View this post on Instagram
Teraz post w podobnym tonie zamieściła na Instagramie Ewa Farna:
Oj jakby ten trend rządził już parę lat temu, pewnie bym nie dostawała takiego linczu😅, jak mi się obrywało przez lata, kiedy zmieniałam się z dziewczyny w kobietę…
…. nie był to łatwy czas, kiedy przechodzisz przez etap samoakceptacji, przyjmowanie zmian Twojego ciała pod wpływem hormonów – dojrzewanie – a ktoś Ci z przeproszeniem, pier**li, że juz nie tak samo wyglądąsz i powinnaś mniej jeść 🙄🤯🥴…
(o konsekwencjach tego innym razem)Chce Wam powiedzieć, ze zawsze mocno starałam się podkreślać to, ze fakt, ze nie mam 50 czy nawet 60kg nie znaczy, ze nie mam prawa być piosenkarka, czy pojawiania się na okładkach…
Szok😳- nawet to nie znaczy, ze prowadzę niezdrowy styl życia!Znam przypadki bardzo szczupłych modelek, które jedzą serio niezdrowo, pala, biorą “dopalacze”, nie wysypiają się i zbierają oklaski za to, ze są szczupłe wiec wszystko ok.
Bardzo dobrze, ze mocno kładziemy nacisk na to by akceptowane były tez inne rozmiary, żeby świat w mediach czy na instagramie był lustrem tego realnego świata, codzienności.
ALE!🙏🏼🙏🏼Zauważył tez ktoś z Was taki jakśs odwrócony trend, ze skoro bodypositive to będziemy teraz pluć na wszystkie te szczupłe dziewczyny?!?😱
Kochane- najważniejszą misją bodypositive, jest to, ze piękno i zdrowie nie musi mie rozmiaru 34❤️
Nie oznacza to jednak w żadnym wypadku ośmieszania czy pozwolenia na hejt dla szczupłych czy wysportowanych sylwetek🙌💪🏼. Przecież to absurd.ZDROWIE najważniejsze.
A jak jest dziewczyna zdrowa i szczupła, życzmy jej tego, powiedz cos miłego.
Jeżeli dziewczyna jest zdrowa z apetycznymi kształtami, życz jej tego, powiedz coś miłego.
Jeżeli jesteś prawdziwie zadowolona z tego jaka jesteś, to życzysz dobrze innym, cieszysz się z ich sukcesów.
Dziewczyny się maja wspierać💪🏼❤️.
View this post on Instagram