– Wówczas na nowo zakochałam się w Evanescence i zapragnęłam znów pracować z chłopakami. Dzięki temu sesje nagraniowe do płyty zyskały bardziej demokratyczny, grupowy wymiar – powiedziała serwisowi Billboard.com Lee.
Dotychczas główną koordynatorką prac była ona sama. – Teraz każdy miał coś do roboty od samych podstaw – dodała. – W rezultacie brzmienie jest jakby żywsze.
Początkowe sesje odbywały się pod opieką producenta Steve`a Lillywhite`a. Ostatecznie jednak zespół powierzył nadzorowanie nagrań Nickowi Raskulineczowi (Foo Fighters, Velvet Revolver). Podobno materiał ma być gotowy już pod koniec tego miesiąca. Premiera – w październiku.