Wokalistka przyznała pół żartem-pół serio, że męczy ją już ciągłe śpiewanie na koncertach hitu „American Boy”. „Jestem chora na punkcie tego kawałka, więc postanowiłam zrobić coś nowego”, zdradziła gwiazda. Czego możemy się więc spodziewać na trzecim krążku Brytyjki? Na pewno żadnych większych rewolucji. „Będzie świetnie. Wspaniałe piosenki, wspaniałe refreny. Wiele z nich w znanych klimatach, ale tchnę też nieco świeżości. Wielcy producenci, te same nagrania.”
Choć sformułowanie „te same” może budzić niepokój związany z odcinaniem kuponów od sukcesu poprzednika, wygląda na to, że jakkolwiek by nie było, szykuje nam się po raz kolejny dobra, mainstreamowa płyta. Ujawniona lista współpracowników już robi wrażenie. Wiadomo, że na albumie ślad po sobie zostawią Swizz Beatz i Wyclef Jean. „Myślę, że znów coś zrobię z will.i.amem”, dodaje Estelle.