Sprzedaż biletów ruszy w najbliższą środę.
Epica (Holandia) symfoniczny metal, power metal
Jeżeli ktoś jest realną konkurencją dla Nightwish, to jest to właśnie holenderska Epica. Zespół, który koncerty w Polsce lubi i zawsze wspomina szczególnie miło. Ale czy można się temu dziwić, skoro za każdym razem fani przyjmują ich po królewsku? Do tego, oprócz niewątpliwie fantastycznej, symfoniczno-metalowej muzyki, rodzimi maniacy mają okazję podziwiać jedną z najpiękniejszych wokalistek na świecie, Simone Simons. Rywalizacja z Nightwish to oczywiście wymysł medialny. Nie dość, że obydwa zespoły nagrywają dla tej samej wytwórni, Nuclear Blast, to jeszcze darzą się wielką sympatią. Każdy mozolnie i z wielką precyzją uprawia swoje metalowe podwórko.
Epica to zespół muzyków konsekwentnych i z ogromną wyobraźnią. Epicki, grany z wielkim rozmachem metal symfoniczny, holenderska grupa znakomicie rozwija już od 2002 roku. I nie ma wątpliwości, że z każdą kolejną płytą, wchodzi na wyższy artystyczny poziom. Choć Simone kilkanaście miesięcy temu została po raz pierwszy mamą chłopa, którego ojcem jest klawiszowiec innej znakomitej załogi, Kamelot, Oliver Palotai, z powodu jej macierzyńskich obowiązków Epica nie zmniejsza tempa koncertowego. Promując fantastyczny album „The Quantum Enigma” z wiosny 2014 roku, byli w Polsce parę razy. I wciąż chcą do nas wracać.
Powerwolf (Niemcy) power metal
Wyglądają groźnie w wojowniczych makijażach, ale grają świetny, melodyjny power metal, do jakiego niemieckie zespoły przez lata przyzwyczaiły cały świat. Powerwolf zawył po raz pierwszy w 2003 roku, kiedy bracia, basista Charles i gitarzysta Matthew, Greywolf, postanowili pracować na własną rękę, nie zaś w kapeli Flowing Tears, w której dotychczas działali. Wkrótce potem dołączył do nich klawiszowiec Falk Maria Schlegel. Do dziś ta trójka stanowi trzon pięcioosobowej watahy z Saarbrücken.
Przez kilkanaście lat Powerwolf stworzył własny, charakterystyczny styl, w którym powermetalowe elementy całkiem zgrabnie mieszają się z gotycką, mroczną aurą i przerażającymi opowieściami, a wszystko poparte jest znakomitym warsztatem muzyków. Latem 2015 roku Wilk wydał na świat szósty studyjny materiał, „Blessed & Possessed”, nagrany w słynnym szwedzkim studiu Fredman. Jego będzie promować na koncertach. Płytę zwiastowała kapitalna kompozycja „Army Of The Night”, do której Niemcy w pięknym kościele zrealizowali klip. Piosenka jest mistyczna i bombastyczna, jak cała twórczość Powerwolf. Jeśli ktoś w power metalu szuka czegoś więcej niż czarownic i smoków, dobrym rozwiązaniem jest sięgnięcie po twórczość tej kapeli.