foto: Karol Makurat / tarakum.pl
Elton John uczcił 35. rocznicę trzeźwości, dziękując fanom za wsparcie i podkreślając, że jest „wdzięczny za całą miłość”, jaką otrzymał, osiągając ten imponujący wynik.
Artysta zawsze otwarcie mówił o swoich zmaganiach z uzależnieniem. Z okazji 35. rocznicy bez alkoholu John udostępnił zdjęcie ręcznie wykonanych kartek od synów, Elijaha i Zachary’ego, oraz bukietu kwiatów, dodając podpis: „Wdzięczny za całą miłość z okazji moich urodzin trzeźwości”.
Jak pokazano w filmie biograficznym „Rocketman”, w 1990 r. Elton John zrobił sobie roczną przerwę od pracy, by podjąć leczenie po latach uzależnienia od alkoholu, marihuany i kokainy, które – jak sam przyznał – „zabrały mu dużą część życia”.
W swojej autobiografii z 2019 r. artysta szczerze opowiadał o swoim uzależnieniu – wspominając m.in. jak pod wpływem kokainy przeszkodził w koncercie The Rolling Stones czy jak – będąc na haju – pomylił Boba Dylana z ogrodnikiem.
35 lat bez alkoholu
W przeddzień 34. rocznicy trzeźwości, John pisał w mediach społecznościowych, że jego życie „nigdy nie było lepsze”. Jego szczerość w opowiadaniu o drodze do trzeźwości – w tym o regularnym uczestnictwie w spotkaniach anonimowych alkoholików i narkomanów nawet w trasie – spotkała się z dużym uznaniem ze strony fanów i branży muzycznej.
W 2019 roku artysta przyznał, że obawiał się, czy będzie w stanie występować na scenie na trzeźwo po tym, jak zrobił sobie roczną przerwę na leczenie.
W rozmowie z magazynem „Variety”, w numerze poświęconym tematowi wychodzenia z uzależnień, powiedział: – Kiedy w końcu się poddałem i zdecydowałem na leczenie, pojawiła się myśl, czy kiedykolwiek jeszcze wrócę do pracy jako Elton John. Ale w tamtym momencie nie myślałem o byciu artystą. Byłem na totalnym dnie – najniżej, jak to możliwe. Nienawidziłem samego siebie. Zżerał mnie wstyd. Jedyne, czego pragnąłem, to wyzdrowieć. Włożyłem w to całą energię, jaka mi została.
W tym samym roku zdradził również, że w walce z uzależnieniem pomógł mu George Harrison – gitarzysta The Beatles.