fot. kadr z wideo
Do imponującej listy tegorocznych osiągnięć Taylor Swift dołożyła w mijającym tygodniu kolejne. Redakcja magazynu „Time” przyznała artystce tytuł Człowieka Roku. – Nigdy nie czułam się bardziej dumna i szczęśliwsza, ale też najbardziej twórczo spełniona i wolna – powiedziała redakcji „Time’a” Taylor Swift, która pokonała prezydentów Rosji Władimira Putina i Chin Xi Jinpinga, króla Karola III, strajkujących w Hollywood scenarzystów i aktorów, szefa OpenAI Sama Altmana, prokuratorów i prokuratorki oskarżających byłego prezydenta Donalda Trumpa, szefa amerykańskiej Rezerwy Federalnej Jerome’a Powella, a także film „Barbie” (Człowiekiem Roku „Time’a” może zostać także zjawisko kulturowe).
Taylor się cieszy, tymczasem Elon Musk, któremu przyznano taki sam tytuł w 2021 r. przestrzega gwiazdę, mówiąc, że powinna raczej zacząć się martwić. Musk wprawdzie pogratulował Swift wyróżnienia, ale stwierdził również: – Istnieje pewne ryzyko spadku popularności po tej nagrodzie. Mówię to z własnego doświadczenia lol.
Faktycznie, trudno mówić, by od 2021 r. Elon pozostawał na fali wznoszącej, ale umówmy się – miliarder podjął kilka kuriozalnych decyzji związanych m.in. z zarządzaniem Twitterem, którego przekształcił w X, więc sam jest sobie winny.