Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL
Ellie Goulding przyznała w podcascie Happy Place, że przez wiele lat piła przed wywiadami i występami, żeby dodać sobie odwagi.
– Po prostu nie wiedziałam już kim jestem. Nie wiedziałam, czy jestem wystarczająca mądra, bystra czy wystarczająco zabawna bez drinka, żeby przebywać wśród ludzi. Piłam od rana bo miałam wywiad – nie wiedziałam czy poradzę sobie z pytaniami, które mi zadadzą. Myślałam, że picie sprawi, że będę na przykład choć trochę zabawniejsza czy bardziej interesująca niż na co dzień.
Ellie przyznała, że nawet niektóre występy live były dla niej tak stresujące, że wolała je nagrywać po kieliszku.
– Live Lounge dla BBC Radio 1 był dla mnie takim stresem, że piłam także przed nim.
Wokalistka stwierdziła jednak, że nie można jej nazwać alkoholiczką, bo na co dzień nie miała problemów alkoholem i zdarzały się miesiące, że nie piła w ogóle. W trakcie rozmowy Goulding przyznała, że w przeszłości miewała problemy z panowaniem nad gniewem.
– To wszystko się zmieniło jak poznałam Caspara. Wcześniej zdarzało się, że nad sobą nie panowałam. Jak poznałam swojego męża to natychmiast poczułam się spokojniejsza – powiedziała gwiazda.