foto: P. Tarasewicz
Wczorajszy występ Quebonafide w „Dzień dobry TVN” wzbudził skrajne emocje. Część widzów doceniła przedstawienie odegrane przez artystę, ale nie brakowało także głosów sugerujących, że raper swoją kreacją spłyca problemy psychiczne, wyrządzając tym samym szkodę ludziom, którzy zmagają się z nimi na co dzień.
Marcin Prokop bronił swojego gościa, pisząc w mediach społecznościowych:
– Niektórzy piszą, że „ustawka dla kasy”, że Quebo „stracił wiarygodność”, że „udaje”. A ja myślę, że jest dokładnie odwrotnie. Że tą kreacją potwierdza swoją klasę – jako artysta. Bo sztuka, która podoba się wszystkim i jest przez wszystkich zrozumiała, jest równie wartościowa, co landszaft z jeleniem. Rolą artysty jest mądrze prowokować, drażnić, budzić niepokój, zmuszać do myślenia, bawić, wciągać publiczność w grę, nabierać ją, zmieniać się, traktować siebie jako tworzywo nieustającej kreacji.
Dziennikarz przypomniał również, że 10 lat temu na podobny zabieg co Quebo w programie Davida Lettermana zdecydował się Joaquin Phoenix.
Wypowiedź gospodarza DDTVN również odbiła się szerokim echem. Jedną z komentujących ją osób był Eldo, który odniósł się do fragmentu o „wartościowej sztuce”.
– Najbardziej wartościową jest zazwyczaj ta promowana przez nudnych specjalistów od artyzmu, którzy dorabiają do niej tyle ideologii, że aż się puchnie. Niech się broni treść i forma, a nie opinia czy wyrok arbitrów elegancji maści wszelakiej – ocenił raper.
Marcin Prokop odpowiedział na ten komentarz, pisząc:
– Nie wiem, kogo masz na myśli, pisząc o „nudnych specjalistach od artyzmu”. Musisz być bardziej specyficzny. Ja tu nie widzę żadnych. Widzę za to ludzi, którzy wyrażają swoje opinie. Ja również. I moja opinia jest taka, że chłopak zrobił zajebisty, świeży ruch autopromocyjny, który w kategoriach artystycznego performance’u oceniam jako bardzo udany. Bo owija sobie media wokół palca, prowokuje do dyskusji, wywołuje kontrowersje, a niektórych szokuje, nie musząc w tym celu zakładać na siebie sukienki z mięsa albo tatuować sobie gałek ocznych. Jeśli chcesz o tym podyskutować, proszę bardzo, podaj argumenty, dlaczego ci się to podoba lub nie, zamiast napinać się na krytykę krytyków i boksować z powietrzem.
Eldoka ustosunkował się do tych słów, podkreślając, że bynajmniej jego wypowiedź nie była wymierzona w Quebo.
– Boksowanie z powietrzem uprawia każdy pięściarz 🙂 Pomaga. Proszę się nie doszukiwać tutaj krytyki Quebo, bo jej tu nie ma i jako jeden z niewielu raperów na scenie od samego początku ma tylko miłość z mojej strony. I nie wiesz, kogo mam na myśli? Wiesz doskonale, tych wszystkich koneserów, marszandów i specjalistów, którzy często decydują o tym, że z niczego robi się wydarzenie artystyczne. I o tych, którzy dostrzegają tylko właśnie takie ruchy, zupełnie pomijając ludzi, którzy nie potrzebują tego. I zupełnie pomijając często muzykę. Do tego się odnoszę.