foto: P. Tarasewicz
Już niemal półtora roku minęło od momentu, w którym Red Hot Chili Peppers rozstali się z Joshem Klinghofferem, rekrutując z powrotem do składu Johna Frusciante. Na początku 2020 perkusista grupy Chad Smith przyznał, że nowy materiał Papryczek jest w drodze.
– Wszyscy wiedzą już, że John wrócił do zespołu. Jesteśmy tym podekscytowani. Festiwalowe koncerty są jedynymi, które w tej chwili planujemy, ponieważ przez większość czasu będziemy się skupiać nad nowymi utworami i nową płytą. Jesteśmy w trakcie komponowania. To wszystko, co mogę w tej chwili powiedzieć – mówił wówczas.
Od tej zapowiedzi zdążył minąć ponad rok i póki co nie mamy żadnych wieści z obozu zespołu. Oczywiście nie jest to jeszcze powód do niepokoju, ponieważ pandemia wywróciła świat do góry nogami, więc póki co nie ma szans na koncerty, a tym samym nie wszyscy widzą sens w publikowaniu nowej muzyki. Ta jednak w przypadku RHCP cały czas powstaje, o czym zapewnia ponownie Chad Smith.
– Coś się szykuje. Na razie mogę powiedzieć, że pracujemy nad płytą, tworzymy nową muzykę i jesteśmy tym bardzo podekscytowani. Nie wiem, kiedy się ukaże, ale nie możemy się doczekać, aż ludzie ją usłyszą. Jak wszyscy nie możemy doczekać się koncertów – przyznał w wywiadzie dla Q104.3.
Fanom na osłodę pozostaje ubiegłoroczny solowy krążek Johna Frusciante „Maya”. Z drugiej strony muzyczne eksperymenty artysty mają w obozie słuchaczy Papryczek zarówno gorących zwolenników jak i zagorzałych przeciwników, dlatego trudno rekomendować ten krążek wszystkim fanom grupy.
