foto: P. Tarasewicz
Zapowiadając koncert „Artyści przeciw przemocy” Doda zwracała się z propozycją udziału m.in. do artystek, z którymi jest skonfliktowana. – Wyciągam rękę do Edyty Górniak, do Justyny Steczkowskiej, do wszystkich dziewczyn, które za mną nie przepadają w branży. Dziewczyny, pokażmy, że jesteśmy dorosłe, że są ważniejsze idee, że jesteśmy ponad to – komentowała.
Na apel Dody odpowiedziała dotychczas ponad setka artystów. Nie wszyscy przystają jednak na jej propozycję zorganizowania koncertu mającego być głosem sprzeciwu przeciwko agresji i nienawiści. Edyta Górniak nie przyjęła zaproszenia Dody, a jej akcję określiła mianem zagrywki PR-owej.
– Używanie chwili tak tragicznej dla nagłówków i kreowania siebie na bohatera, zanim jeszcze nawet pochowano Pana Prezydenta Adamowicza, jest wbrew mojej filozofii życiowej i w moim odczuciu na cienkiej granicy przyzwoitości ludzkiej. Teraz wszyscy powinniśmy raczej w zadumie i wewnętrznej ciszy oddać się Modlitwie o siłę i wsparcie dla dwojga osieroconych dzieci i ukochanej żony Świętej Pamięci Pana Prezydenta. Oczywiście każdy z Nas ma prawo przeżywać ten szczególny czas inaczej – napisała na instagramowym profilu Edyta Górniak (zachowaliśmy oryginalną pisownię).
Wczoraj mieliśmy poznać line-up koncertu „Artyści przeciw nienawiści”, ale skala odzewu sprawiła, że dogadanie kwestii organizacyjnych zajmie więcej czasu. Zdania Justyny Steczkowskiej na temat akcji Dody póki co nie znamy. Jej management nie wyklucza udziału wokalistki, ale ona sama nie zabiera na razie głosu, ponieważ przebywa na urlopie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
