fot. mat. pras.
Po niemal pięciu latach poznaliśmy werdykt w procesie wytoczonym Edowi Sheeranowi przez spadkobierców Eda Townsenda. Muzyk był w nim oskarżony o splagiatowanie skomponowanej przez Townsenda dla Marvina Gaye’a piosenki „Let’s Get It On” w swoim „Thinking Out Loud”. Brytyjczyk zapowiedział niedawno, że jeśli zostanie uznany winnym, zakończy muzyczną karierę. Jego fani mogą dziś odetchnąć z ulgą – sąd uznał, że piosenka nie jest plagiatem utworu legendy Motown.
Kontrowersje wokół utworu Sheerana wybuchły już w 2016 – wówczas rodzina Gaye’a zauważyła podopieństwa między oboma utworami. Dwa lata później Asset Sales, czyli podmiot zarządzający dorobkiem artystycznym Eda Townsenda. Prawnicy Brytyjczyka bronili jego „Thinking Out Loud”, przekonując, że oba utwory brzmią „po prostu jak popowe piosenki” i że podobieństwo jest zbyt powszechne, by mówić o naruszeniu własności intelektualnej. W ostatnich dniach Sheeran pojawił się nawet w sądzie z gitarą, by „własnoręcznie” przekonać wymiar sprawiedliwości, że nie ukradł patentów z piosenki „Let’s Get It On”.
Wyrok zbiega się z premierą nowego albumu Eda „-” („Subtract”). Wydawnictwo pojawi się na rynku już jutro. Promocji krążka towarzyszy The +–=÷× Tour (The Mathematics Tour).
