„Dzień Dobry TVN” nie przestaje zadziwiać. W studiu pojawił się dziewięciolatek, w tekstach którego znajdujemy wersy w rodzaju „trap napierdala głośno, żeby przestać mnie słuchać, wyjeb komputer przez okno”. Green Grenade nie pisze tekstów sam, pomaga mu w tym 18-letni kuzyn. Pomaga mi, kiedy nie umiem czegoś zrymować – mówi Xavier, bo tak ma na imię Green Grenade.

Czy „kodeina”, „dziwki” i „swag” powinny znajdować się w słowniku dziewięciolatka? Na wszystko można pozwolić, ale tylko do pewnego momentu – tłumaczy Robert Witkowski, ojciec Xaviera. Nie można przekroczyć pewnej granicy. Musimy się nad tym poważnie zastanowić, bo według mnie to poszło troszkę za daleko – dodaje, po czym wdaje się z w dyskusję o kodeinie z goszczącym również w studiu CNE. Jeśli ktoś ćpa, to już jest jego problem, a nie dziewięcioletniego dziecka – stwierdza ojciec Green Grenade`a.

{sklep-cgm}

Na pytanie, gdzie w ogóle słyszał słowa typu „dziwki”, Xavier odpowiada: w Internecie. Czy mu się to podoba? Nie wiem, ale w dzisiejszych czasach trzeba mieć coś ostrego, żeby się wybić – tłumaczy Green Grenade. Na koniec Jolanta Pieńkowska życzy chłopakowi sukcesów, a sam Xavier i jego mama reklamują firmę odzieżową, która w dzieciaka „inwestuje, bo dostrzega talent”. Wideo zobaczycie tutaj .

Miuosh odniósł się do materiału wideo na swoim fanpage`u. Rodzice już lekki zacier na ewentualne zyski, momentami mama nawet taka prawie dumna się robi, tata wszędzie widzi kodeinę, CNE opowiada historię rapu (…). Sam koniec i „delikatna” reklama sponsora wygrały. Szkoda, że nie zaprosili Reda jako eksperta – pisze Miuosh.