fot. mat. pras.
Ostatnie tygodnie to zdecydowanie mniejsza aktywność artystów w mediach społecznościowych. Jakie są przyczyny tego zjawiska? Zdaniem Alberto sprawa jest prosta – Pandora Gate skupia na sobie całą uwagę i inni nie chcą się wychylać, by ich ruchy nie przeszły bez echa. – To doskonały czas na pracę przy nowej muzyce, podczas gdy tamci sami nawzajem się wyjaśniają – komentuje, szukając pozytywów Alberto. Raper zorganizował na swoim instagramowego Q&A, podczas którego odniósł się do kwestii swojej ewentualnej współpracy z sanah i tego, czy trafi za kraty. Raper odpisał również na wiadomość fana, który ubolewał, że dzieci w szkole śmieją się z niego, ponieważ słucha reprezentanta GM2L.
– Zwykłe chorągiewki. Sami się bujali do „La Mangi” czy „Dwutaktu” na 100%. Wiem to, bo nawet moi wrogowie się do tego bujali, ale nigdy się nie przyznali. Olej to, rób swoje. Karawana jedzie dalej – zasugerował słuchaczowi Alberto.
Zapytany o to, czy po wyroku skazującym trafi za kraty, artysta uspokoił słuchaczy, pisząc: – Czekamy na drugą rozprawę po odwołaniu się. Ten wyrok nie zamieni się w więzienie, dopóki będę na oriencie, ale my wnieśliśmy o kasację wyroku, bo jest postawiony bez dowodów, a biegła, która stwierdziła obecność marihuany, nawet nie wie albo wiedzieć nie chce celowo, że po zażyciu utrzymuje się do kilku dni lub dłużej we krwi. Prawo do zmiany i więcej kompetentnych ludzi muszą zatrudnić.
Reprezentant GM2L odniósł się także do ciekawej kwestii swojej ewentualnej współpracy z sanah. Raper przyznaje, że jest fanem przygotowanego przez młodego klaksona połączenia „2:00” wokalistki ze „Strzałem” Alberto. Czy jest szansa, że kiedyś dojdzie do realnej współpracy z sanah?
– Ja na razie wystąpiliśmy w jednej produkcji, a czy coś razem muzycznie to czas pokaże. Mogłaby wjechać na drill i zaśpiewać, bo blendy oddają – ocenił raper.