fot. mat. pras.
W mijającym tygodniu w mediach pojawiły się informacje, sugerujące, że Jennifer Lopez i Ben Affleck są na dobrej drodze do tego, by ponownie się rozwieść. Gwiazdy były w związku na początku XXI w. i planowały ślub, ale finalnie rozstały się na kilkanaście lat, by w 2022 ponownie stanąć na ślubnym kobiercu.
Niestety, sielanka nie trwała długo. Osoby z otoczenia pary regularnie donoszą, że Ben i JLo oddalają się od siebie. Jednym z problemów miały być różnice w trybie życia aktora i wokalistki (także aktorki). Affleckowi miał nie podobać się ekstrawertyczny styl Lopez, jej zamiłowanie do bycia w blasku fleszy i skłonność do dzielenia się z mediami szczegółami dotyczącymi życia prywatnego.
Medialne doniesienia mówiły o tym, że JLo stara się za wszelką cenę uratować związek, by nie dopuścić do piątego rozwodu w swoim życiu. Ostatnio dowiedzieliśmy się jednak, że Ben wyprowadził się z ich wspólnego domu, a małżeństwo wisi na włosku. Wczoraj dowiedzieliśmy się, że para uczęszcza na terapię, podczas której stara się znaleźć rozwiązanie problemów.
– Jeśli coś ich niepokoi, nie boją się tego poruszyć, położyć na stół i porozmawiać – lub wykrzyczeć – cytuje swojego informatora amerykański „In Touch”. Serwis potwierdza, że Affleck i Lopez obecnie nie mieszkają razem, wygląda jednak na to, że ich stosunki są dobre. Na łamach TMZ pojawiły się zrobione w czwartek zdjęcia, na których para spotyka się przed szkołą, do której uczęszcza syn Bena – Fin. Jennifer i jej mąż mieli wspólnie oglądać szkolne przedstawienie z jego udziałem. Świadkowie donoszą, że małżonkowie zachowywali się swobodnie i rozmawiali ze sobą, ale nie trzymali się za ręce i generalnie starali się utrzymywać dystans.