fot. mat. pras.
Po morderstwie 46-letniego George’a Floyda w USA zapanował chaos. Wybuchły protesty, które szybko przekształciły się w zamieszki. Wielu amerykanów jest przerażonych tym co się dzieje. Tam gdzie wybuchły zamieszki plądrowane i podpalane są sklepy oraz inne budynki, dochodzi do aktów wandalizmu, kradzieży, pobić i morderstw. Dramatyczny apel na swoim Facebook’u zamieściła Ania Meleandy, partnerka Stana Borysa. Para przebywa w Stanach Zjednoczonych, gdzie artysta miał przechodzić rehabilitację po udarze. Partnerka artysty jest przeciwna rasizmowi, ale z drugiej strony czuje się przerażona tym co się dzieje w wielu amerykańskich miastach.
Kochani rodacy w Polsce. My tu w USA naprawdę mamy bardzo ciężko. Wy już w kawiarniach i na piknikach, a nam biednym Amerykanom polskiego pochodzenia i innym grupom etnicznym wprowadzili godziny policyjne w imię pokoju w całym kraju. Gdzieś wybijają okna w sklepach, okradają, rabują bogate dzielnice… sam Pan Bóg wie co jeszcze. Proszę módlcie się za nas żeby nas nie pozabijali tutaj. Stop dyskryminacji, stop rasizm – napisała Anna Maleandy na swoim Facebook’u.