fot. mat. pras.
Wprawdzie Drake zadeklarował, że nie chce nagrywać już dissów na Kendricka Lamara, ale po tym, jak spadły na niego kolejne ciosy ze strony rapera z Compton, widocznie zmienił zdanie. Kanadyjczyk ma jednak zmienić taktykę, tak przynajmniej wynika ze słów jego współpracownika i kumpla – Akademiksa.
Zamiast dissować Lamara wprost Drizzy ma zrobić to tym razem w bardziej zawoalowany sposób. – To naprawdę nigdy się nie skończy. Nie mogę się doczekać, aby usłyszeć pierwszy sneak diss – skomentował Akademiks, zapowiadając kolejny ruch Drake’a. – Prawdę mówiąc, nawet nie powiem wam, co usłyszałem, ale jak Drake odpali pierwszy sneak diss, to będzie to ciekawe – dodał.
SPRAWDŹ TAKŻE: Muzyk zmarł po przytuleniu fana na scenie. Tragiczne skutki niewinnego gestu
Po tym jak Drake wycofał się z beefu, komentarze na temat jego wyniku wprawdzie w większości przyznawały zwycięstwo K-dotowi, ale trudno było mówić o jednomyślności. Potem jednak Kendrick zagrał triumfalny koncert w hali Kia Forum, na którym wykonał „Not Like Us” pięć razy z rzędu, a potem opublikował jeszcze pełen podtekstów klip do tego kawałka.
Co wydarzy się dalej? Zobaczymy.