Kanadyjski raper nie odpowiedział na dissy swojego (byłego?) kolegi. Napisał za to do niego na Instagramie i złożył zaskakującą propozycję.
Ostatnie kilkanaście dni przyniosło cztery ataki, które Budden przepuścił na Drake’a. Kanadyjski raper nie odpowiedział dotychczas na żaden z utworów, nawiązał tylko do Buddena na jednym z koncertów… i napisał do niego przez Internet. „Nie mam żadnego interesu, by o tym mówić, ale Drake wysłał mi wiadomość na Instagramie. Taką w stylu pasywno-agresywnym”, zdradził Buden w jednym z wywiadów. „Sprawiał wrażenie gościa, którego ktoś bardzo uraził. Trudno mi jednak powiedzieć coś więcej. Modlę się za niego, chcę, by nadal odnosił sukcesy. Musi tylko wiedzieć, że jeśli chodzi o nagrywki, ze mną nie ma żartów”.
Zapytany o to, co dokładnie Drake napisał mu na Instagramie, Budden zdradził: „Nie robiłem screenów, nie mam tego w zwyczaju. Cała jednak rozmowa wzięła się stąd, że zaprosił mnie na cztery koncerty, które gra w Madison Square Garden na początku lipca. Mnie i tylu znajomych, ilu tylko chcę. A potem dodał: >> Założę się, że nie nagrasz do tego czasu 25 dissów na mnie. (…) A jeśli Ci się uda, masz ode mnie 10 tysięcy dolarów, lol”. „Brzmiało to wszystko jak wypowiedź dżentelmena, a przy okazji gościa, który próbuje kogoś obrazić. Nie wiedziałem, jak to odebrać”, dodał Budden.