fot. kadr z wideo
Imprezy sportowe mają to do siebie, że często towarzyszą im mniej bądź bardziej przypałowe piosenki, mające motywować zawodniczki i zawodników. W przypadku rozpoczętego wczoraj piłkarskiego Euro 2024 długo nikt się nie wychylał, więc wyzwanie podjęła Dorota Gardias. Dwa lata temu Dziennikarka, fotomodelka i prezenterka pogody pokazała się z dobrej strony w programie „Mask Singer”, uznała więc, że nagranie piosenki na Euro jest dokładnie tym, co powinna zrobić.
Dwa miesiące temu na youtube’owym kanale Doroty Gardias pojawił się klip do singla „Czekany”, teraz przyszła pora na „Futbolowy szał”. Co poszło nie tak? Wiele rzeczy, począwszy od okładki singla w serwisach streamingowych. Dorota pozuje na nim z czerwoną kartką i gwizdkiem w ręce. Złośliwi mogliby stwierdzić, że Gardias sama zasłużyła tą piosenką na czerwoną kartkę, co potwierdzają komentarze pod klipem na YouTubie.
„To trzeba zgłaszać jako treści budzące odrazę”, „ktoś Panią ewidentnie oszukuje w najbliższym otoczeniu i nie chce powiedzieć Pani prawdy”, „takie teksty to pisały nasze nauczycielki w podstawówce 15 lat temu na jakiś piknik rodzinny, żeby dzieciaki z 4 klasy mogły zaśpiewać rodzicom” – te komentarze to zaledwie wierzchołek góry lodowej.
70 tys. odtworzeń i tylko 232 „łapki w górę”
Przeglądając opinie użytkowników YouTube’a bardzo trudno jest znaleźć pozytywne wypowiedzi. YouTube jakiś czas temu zaczął ukrywać liczbę „łapek w dół”, nie wiemy więc, ile ich jest, ale przy 70 tysiącach wyświetleń teledysku „łapek w górę” jest jedynie nieco ponad 230. Internauci nie mają litości i piszą m.in., o „ciarkach zażenowania” i o tym, że „kadra ma już kogo obwiniać za porażkę”. „Grafomaństwo najgorszej klasy”, „dlaczego nie ma przycisku 'odzobacz'”, „uwielbiam panią i pani urodę, ale niech pani lepiej pogodę prezentuje”, „sorki Dorotko, ale tego nie da się nawet nazwać piosenką. To jakaś przedszkolna przyśpiewka”, „popłakałem się ze śmiechu. Po wyłączeniu głosu da się to oglądać”, „to jakaś prowokacja? Przegrany zakład”? – to kolejna porcja krytycznych uwag.
SPRAWDŹ TAKŻE: Taylor Swift napisała list do Igi Świątek. Wiemy, co w nim było
Przyznajemy, że jeden z komentarzy wyjątkowo nas rozbawił. Jego autor kwituje „Futbolowy szał” stwierdzeniem: „nic specjalnego. Taka piosenka miałaby ciężko nawet dojść do finału Eurowizji”.
Nieco lepiej jest na instagramowym profilu Doroty Gardias. Tam „Futbolowy szał” ma nawet jakieś grono fanów. Anna Dec, koleżanka Doroty z TVN, przekonuje, że „melodia wpada w ucho”. Niestety, tam również pojawiają się sugestie typu „pozostań przy pogodzie”, czy stwierdzenia: „Piosenka ogólnie dramat, chociaż mało wymagające społeczeństwo to kupi”.
Zostawiamy Was sam na sam z „Futbolowym szałem”.