fot. mat. pras.
Wydany w 2011 r. kawałek „Donald Trump” pozostaje jednym z największych hitów Maca Millera. Numer pochodzący z mixtape’u „Best Day Ever” był pierwszym kawałkiem nieodżałowanego rapera, który trafił na listę Billboard Hot 100, a teraz jest na dobrej drodze, by po wygranej kandydata republikanów w wyborach prezydenckich na nią wrócić.
Póki co kawałek sprzed ponad dekady zawitał ponownie na listę przebojów iTunes, ale spodziewamy się go także w przyszłotygodniowym notowaniu listy najpopularniejszych singli w USA.
Mac przyznawał przed laty, że Trump przypadkowo posłużył mu za tytuł. Raper wziął po prostu nazwisko człowieka, który był wyznacznikiem sukcesu. Nowemu prezydentowi USA nobilitacja ze strony rapera najpierw bardzo się spodobała, ale potem stwierdził, że skoro już jest bogaty, to może być jeszcze bogatszy i zażądał tantiem za użycie jego nazwiska w tytule. Zamiast pieniędzy dostał od Millera złotą płytę, a sam raper nie wypowiadał się o nim później w szczególnie miły sposób.