foto: mat. pras.
Donald Trump wygłosił w poniedziałek mocne przemówienie, którym zaskoczył opinię publiczną w Stanach. Po opuszczeniu schronu prezydent oświadczył, że jego obowiązkiem jest zapewnienie obywatelom bezpieczeństwa i jest gotów zrobić to nawet kosztem wysłania na ulice wojska. I choć wśród artystów dominują głosy oskarżające Trumpa o obecną sytuację w Stanach, nie brak także takich, których autorzy chwalą jego postawę.
Krist Novoselic, basista Nirvany, przyznał, że przemówienie prezydenta zrobiło na nim ogromne wrażenie. Muzyk podkreśla, że nie jest fanem interwencji wojskowych, ale deklaruje, że zaimponowała mu stanowczość Trumpa i jasna wizja tego, co jest gotów zrobić.
– Jechałem z Wahkiakum do Seattle i z powrotem, mijając pod drodze niezliczoną ilość ludzi. Nie widziałem żadnej przemocy, ale np. stacja ładowania Tesli w centrum handlowym w Auburn została zamknięta przez policję. Mijałem zwykłych ludzi, którzy są już wystarczająco zestresowani koronawirusem. To media społecznościowe i telewizja pokazują w kółko obrazy rozpadu społeczeństwa – pisał Krist, dodając, że Trump nie powinien wysyłać wojsk do poszczególnych stanów, ale chwaląc go za siłę i bezpośredniość.
– Większość Amerykanów chce pokoju w swoich społecznościach, a prezydent Trump chce im go dać. Mówi, że powstrzyma przemoc i to robi wrażenie na wielu ludziach – zakończył.