fot. Podlewski/AKPA
Od głośnej bijatyki Dody z Agnieszką Woźniak-Starak, do której doszło za kulisami gali Niegrzeczni 2014 Doda miała bana na występy w TVN-ie. Jednocześnie właśnie ta stacja transmitowała tegoroczną galę Bestsellerów Empiku, podczas której artystka wspólnie z Marią Sadowską odbierały nagrodę za „Dziewczyny z Dubaju”. Kiedy panie pojawiły się na scenie, doszło do przedziwnej sytuacji.
– Po co mnie zawołałaś? Nikt mnie tutaj nie zapowiedział – zwróciła się do Sadowskiej Doda. Reżyserka „Dziewczyn z Dubaju” podziękowała za nagrodę, a kiedy skończyła, prowadzący od razu przekazali statuetkę. – Mogę coś powiedzieć czy nie? Nie? To dobrze, dziękuję – powiedziała zażenowana Doda, po czym zeszła ze sceny.
Artystka odniosła się do incydentu w mediach społecznościowych. – Niestety nie miałam szansy podziękować na scenie w wyniku bardzo niezręcznej sytuacji. Nie wiem, jak to skomentować, chyba brak komentarza będzie najlepszym co można zrobić w obecnej sytuacji – powiedziała w nagraniu opublikowanym na Instagramie.
O sytuacji wypowiedział się także Marcin Prokop, wieloletni współpracownik TVN-u, który prowadził galę.
– Przyznam szczerze, że nie widziałem tej sytuacji, bo byłem wtedy za kulisami, a sceną władali wręczający nagrodę. Wydaje mi się, że wyszło tam nieporozumienie wynikające w mojej ocenie z tego, że orkiestra zaczęła grać zanim jeszcze sytuacja na dobre na scenie się zakończyła – powiedział Plejadzie Prokop, dodając: – Nie jestem odpowiednią osobą, żeby to komentować, bo nie widziałem tego na bieżąco i nie wiem, na ile Doda sama nie chciała się wypowiadać, na ile ktoś jej w tym przeszkadzał, na ile orkiestra, która dała sygnał, że „lecimy dalej” niejako ją z tej sceny zepchnęła.
Prokop odniósł się także do wspomnianego bana na Dodę w TVN-ie. – Myślę, że nikt celowo i intencjonalnie Dody na scenie w TVN nie knebluje i wszelkie legendy o tym, że jest jakiś ban na Dodę, już dawno są nieprawdą. Myślę, że jeśli doszło do takiej sytuacji, to była to jakaś niefortunna niezręczność – stwierdził.