fot. mat. pras.
Doda nie zna litości. Szczególnie, gdy chodzi o złamane serce, ale też o… pieniądze. Piosenkarka wyznała w swojej cotygodniowej audycji radiowej „Dodaphone”, że nie wahała się wyczyścić konta mężowi, gdy dowiedziała się o jego zdradzie.
W niedzielnym odcinku audycji „Dodaphone” w RMF FM artystka dyskutowała ze słuchaczami o finansach w związku. Piosenkarka uważa, że obie osoby powinny posiadać własne pieniądze, ale część z nich powinna trafiać na wspólne konto, tak aby tworzyły się oszczędności.
„Mam wrażenie, że gdzieś tam w ferworze tej walki o pozycję społeczną poprzez stawianie na pierwszym miejscu kariery i pieniędzy każdy tylko sobie odkłada. Uważam, że w życiu w dwójkę ważna jest ta umiejętność tworzenia wspólnych oszczędności” – mówiła Doda.
Wokalistka nie zmieniła swojego zdania, mimo że nie miała łatwo w sferze uczuciowej, a byli partnerzy – jak sama twierdzi – niejednokrotnie wykorzystywali jej pozycję czy zarobki. Gwiazda wyznała również, że od razu, gdy dowiedziała się o zdradzie męża, postanowiła odciąć go od wspólnie odłożonych pieniędzy.
„Kiedy dowiedziałam się, że mój małżonek mnie zdradza, wyczyściłam wspólne konto i zostawiłam złotówkę na otarcie łez” – powiedziała artystka.
Doda nie sprecyzowała, o którego byłego męża jej chodzi. Przypomnijmy tylko, że dotychczas miała ich dwóch: piłkarza Radosława Majdana i producenta filmowego Emila Stępnia.
Doda rozmawia ze słuchaczami w swoim programie „Dodaphone” na temat, życia, miłości, związków i partnerstwa w każdą niedzielę od 11 do 13 w RMF FM.