Promując nowe reality show Dody artystka i telewizja Polsat zapowiadali, że program pokaże kulisy trasy koncertowej promującej album „Aquaria”. Wygląda jednak na to, że trasy nie będzie, przynajmniej w technicznym ujęciu tego słowa. Artystka zamiast tego da serię koncertów w jednym miejscu.
Historia zna oczywiście takie przypadki, kiedy artyści „osiadają” w jednym mieście i organizują kilkanaście lub kilkadziesiąt występów w jednym obiekcie. Na takiej zasadzie działają rezydencje w Las Vegas, tak było wcześniej choćby w przypadku Kate Bush, która w 2014 r., przez ponad miesiąc występowała w londyńskim Eventim Apollo. Na rodzimym gruncie będzie to jednak nowość.
Dlaczego Doda zamiast ruszyć w trasę, „robi ją w domu” – jak sama mówi?
– Chcę zrobić coś, czego w Polsce jeszcze nikt nie robił, czyli zbudować w Warszawie scenę, o której marzę. Nie chcę tracić jakości mojego show na transportowanie tych scen i dostosowywanie ich do warunków w różnych miastach, jak było do tej pory. Bo wk***a mnie to do granic możliwości – mówi artystka. – Chcę zaprosić wszystkich do siebie, do miejsca, które będzie idealnym pod każdym względem. Nie będę musiała go w żaden sposób dostosowywać, pogarszać. Każdy fan dostanie tak samo zajebiste show – wyjaśnia.
Doda. Dream Show – Aquaria Tour to obecnie pięć dat w warszawskim Studiu 2400. Artystka wystąpi tam 7, 8, 12, 14 i 15 października.
Wyświetl ten post na Instagramie