fot. facebook.com
Od początku wiedzieliśmy, że jeśli Fazi zdecyduje się zdissować Alberto, to raczej nie ma co liczyć na odpowiedź. Scenariusz naturalnie się sprawdził – członek Nagłego Ataku Spawacza wypuścił „Albercika”, natomiast reprezentant GM2L ograniczył się do stwierdzenia, że nie będzie angażował się w konflikty, które mu się nie opłacają.
Wygląda na to, że z beefu nici, choć Fazi cały czas odgraża się, że jest gotów i potrzebuje tylko iskry, by zaatakować mocniej.
– Siedzi cicho. Jak chce tę sprawę wyciszać, to niech wycisza. Ja powiedziałem to, co chciałem. Jeżeli by odpowiedział dissem, to wtedy się odpalę. Tylko na coś takiego czekam – komentuje artysta.
Fazi doskonale zdaje sobie sprawę z tego, dlaczego Alberto nie odniósł się do jego utworu. – Podejrzewam, że panowie od marketingu nie dadzą ci zrobić czegoś takiego, bo każdy myśli, że Fazi nagrał dissa, bo chce zarobić. To żeśmy zarobili 200 subów. Jesteśmy zarobieni potąd – drwi.