– Idea zostawiania w sklepie [„shop-placing”] jest przeciwieństwem kradzieży [„shoplifting”]. Wchodzisz do sklepu i zostawiasz swój materiał na półce po to, aby ktoś go później odkrył. W pomyśle tym nie chodzi o to, aby być fajnym. W końcu to najbardziej dyskretna z możliwych dróg przekazywania sobie muzyki – wyjaśnia Shadow.
– Wolę dać za darmo winyl niż mp3, ponieważ dla mnie ściąganie piosenek z sieci jest czymś bezosobowym, bezdusznym. W 2010 roku za oczywiste bierze się wysyłanie życzeń ojcu drogą elektroniczną; żadnej osobowości, żadnej klasy. Z artystycznego punktu widzenia wydaje mi się, iż w ten sposób wystawia się negatywne świadectwo muzyce oraz jej wartości – dodaje producent.
Nowy album DJ Shadowa ukaże się w maju przyszłego roku.