foto: P. Tarasewicz
Diox nigdy nie szczypał się w język, być może dlatego jest dziś na obrzeżach polskiej sceny rapowej. Kilka tygodni temu raper zaatakował Palucha, szydząc z jego kawałka „M&M”, teraz w trakcie Q&A bardziej propsował niż krytykował, ale znalazł także przestrzeń, by odnieść się do swojego konfliktu z Hadesem.
Przed laty HIFI Banda była znakomicie zapowiadającym się składem, który wydawał w barwach Prosto. Niestety, wydany w 2010 r. album „23:55” okazał się ostatnim w dorobku zespołu. Wprawdzie Czarny i Diox nagrali jeszcze „Ludzi”, ale zrobili to już jako HIFI, bez Hadesa i DJ-a Kebsa.
Wygląda na to, że w przypadku relacji Dioxa i Hadesa czas nie leczy ran, bowiem pierwszy z raperów nadal ma jak najgorsze zdanie o drugim.
SPRAWDŹ TAKŻE: Justin Bieber przeszedł przez piekło u Diddy’ego
– Kiedyś bardzo go lubiłem i szanowałem. Do czasu kiedy nie dowiedziałem się, co jest powodem rozpadu naszej znajomości, żałowałem, i próbowałem nawet walczyć o tę relację. Później dowiedziałem się, że ten paź jest winny tego wszystkiego i kiedy ludzie zaczęli mi komunikować, że obraża mnie za plecami, to uznałem, że to zwykła pała i nie ma czego żałować – napisał na Instagramie Diox.
Teraz przejdźmy dla odmiany do pozytywnych opinii. Zapytany o zdanie na temat Sentino, Diox odparł: – Boss. Nowa legenda. Młodzi ludzie będą za 10 lat mieli go za postać taką, jaką dla nas Pezet czy Peja albo Sokół.
Inny słuchacz poprosił warszawskiego rapera o wskazanie najlepszego jego zdaniem tekściarza na polskiej scenie. W odpowiedzi pojawiło się pięć ksywek – Pih, Malik Montana, Sentino, Szpaku i Kaz Bałagane.