Artystka na swojej stronie internetowej wypowiedziała się niedawno na temat swojej ostatniej płyty, zeszłorocznej „Safe Trip Home”: „Świadomie nie korzystałam z elektroniki na tym wydawnictwie. Traktowałam to jako wyzwanie, które zrodziło się z malutkiego pomysłu, a następnie przerodziło w wielki motyw przewodni. Świetnie się bawiliśmy, korzystając z wszelkiego rodzaju instrumentów. Używaliśmy ich zamiast zaprogramowanych dźwięków. Praca w takich warunkach to doskonałe doświadczenie, które wiele mnie nauczyło jako muzyka!”

Mimo miłych wspomnień Dido nie planuje kontynuować tej ścieżki na swoim czwartym albumie. „Praca nad tamtym krążkiem sprawiła, że o wiele mocniej doceniam teraz elektroniczne rzeczy, które obecnie komponuję. Przerwa ta dobrze mi zrobiła, bo znów mogę celebrować powrót do elektronicznych korzeni.”