fot. Michael Lavine
Pamiętacie zdjęcia Diddy’ego oglądającego występ Ye na Rolling Loud w LA, które krążyły po sieci kilka tygodni temu? Okazuje się, że Puff z całą swoją świtą przyjechał na festiwal, krążył po backstage’u, a na sam koncert Westa zabrał nawet swoje dzieci. Ludzie z jego ekipy rozmawiali z ludźmi z ekipy Ye o tym, że Diddy chce się spotkać z Westem i wyjaśnić mu swoją obecną sytuację. Jak się jednak okazało, Ye zupełnie nie był zainteresowany spotkaniem z Combsem.
Sytuacja jest o tyle ciekawa, że w 2022 roku panowie mieli awanturę. Diddy miał grozić Kanye’mu w imieniu „bezimiennych Żydów” i krytykował sprzedawanie przez niego koszulek „White Lives Matters”. Skąd wiec pomysł Puffa na spotkanie z Ye? Tego się pewnie nie dowiemy.
W ostatnich miesiącach o Diddym nie mówi się niestety w kontekście jego muzycznych i biznesowych sukcesów. Raper został oskarżony o szereg przestępstw na tle seksualnym, przemoc, a nawet handel ludźmi. W poniedziałek agencji FBI zorganizowali nalot na posiadłości artysty w Los Angeles i w Miami. W akcję zaangażowano m.in. helikoptery i wozy opancerzone.
„Dziś Departament Bezpieczeństwa z Nowego Jorku przeprowadził działania w ramach toczącego się dochodzenia, z pomocą Departamentu Bezpieczeństwa z Los Angeles i Departamentu Bezpieczeństwa z Miami i lokalnych partnerów zajmujących się egzekwowaniem prawa. Dalsze informacje przekażemy, gdy tylko będą dostępne” – komentował sytuację Departament Bezpieczeństwa Krajowego Stanów Zjednoczonych.
Funkcjonariusze nie zastali Diddy’ego w domu, schwytano go natomiast na lotnisku. Gigant rapowej sceny był już w prywatnym odrzutowcu i według informacji agentów federalnych próbował uciec z kraju.