Diddy ponownie stara się o zwolnienie za kaucją
Sean „Diddy” Combs ponownie próbuje uzyskać wolność za kaucją przed ogłoszeniem wyroku, który zaplanowano na 3 października 2025 roku. Jego zespół obrony wystąpił z wnioskiem o możliwość opuszczenia aresztu za poręczeniem majątkowym. Tymczasem prokuratura federalna zdecydowanie sprzeciwia się tej decyzji.
Prokuratura: Diddy to zagrożenie dla społeczeństwa
W najnowszym piśmie skierowanym do sądu prokuratorzy federalni argumentują, że Combs stanowi realne zagrożenie dla społeczeństwa i nie powinien opuścić aresztu przed ogłoszeniem wyroku. Twierdzą, że od momentu jego skazania nie pojawiły się żadne nowe dowody ani okoliczności, które mogłyby zmienić decyzję o jego zatrzymaniu.
Oskarżenia o organizację „freak-offs”
Prokuratura twierdzi, że Diddy organizował i finansował tzw. „freak-offs” — zorganizowane imprezy seksualne z udziałem eskortek i narkotyków. Oskarżenie sugeruje, że Combs nie był tylko uczestnikiem, ale pełnił rolę organizatora i czerpał z tego korzyści. To ma świadczyć o jego demoralizacji i wpływie, jaki może wywierać na świadków.
Obrona: Diddy to tylko obserwator, a nagrania są legalne
Z kolei obrońcy rapera utrzymują, że Diddy nie brał udziału fizycznie w aktach seksualnych, a jedynie dokumentował je jako „voyeur”. Ich zdaniem były to amatorskie nagrania pornograficzne, które podlegają ochronie przez Pierwszą Poprawkę do Konstytucji USA. Argumentują również, że nie doszło do naruszenia tzw. Mann Act, czyli przepisów dotyczących przemieszczania osób w celach niemoralnych.
Obawy o ucieczkę i wpływ na świadków
Prokuratura podkreśla, że Diddy dysponuje ogromnymi środkami finansowymi i może próbować wpływać na świadków lub nawet uciec z kraju. W przeszłości raper miał być powiązany próbami uciszania ofiar.
Co dalej ze sprawą Diddy’ego?
Decyzja sądu w sprawie kaucji jeszcze nie zapadła. Do czasu rozstrzygnięcia Sean Combs pozostaje w areszcie federalnym, a jego los zostanie ostatecznie przesądzony podczas rozprawy zaplanowanej na jesień.