Narazie wiadomo, że muzyk zaangażował T.I.-a, Lil` Wayne`a i Nasa. Podobno rozmawia jeszcze z Jayem-Z, Snoppem i z The Gamem, który właściwie o współpracy wyraził się dość jasno – „Detox”?! Się rozumie! Siedzimy właśnie z Dre i Snoppem w studio. Tworzymy rzeczy, które rozzłoszczą wiele osób. Bądź z nami albo uciekaj.
Wyczekiwany od prawie 10 lat album „Detox” ma ukazać się w 2011 roku.
Trzeci solowy krążek Dr. Dre jest dla rapowej muzyki tym, czym dla rockowych brzmień było jeszcze jakiś czas temu „Chinese Democracy” Guns `N` Roses. Widmem.
Pierwsze wzmianki na temat tego projektu pojawiły się w zagranicznej prasie na początku XXI w. Świat wówczas to jeszcze nie ochłonął po klasycznym albumie „The Chronic 2001”, a Doktor zapowiadał już swoje kolejne wiekopomne dzieło. Nikt jednak nie przypuszczał, że praca nad nim będzie trwała tak długo. Choć już w 2005 roku Dre zapowiadał na debiutanckim albumie The Game`a: „Rozglądajcie się za Detoxem”, to do dzisiejszego dnia płyta ta nie ujrzała światła dziennego. Co więcej, do internetu nie wypłynął żaden przeciek (co jest prawdziwym ewenementem), jedynie raperzy zaangażowani w pracę nad materiałem zapewniali co chwila, że krążek trafi jest „tuż, tuż”. Mimo to fani tracili nadzieję. Wielu najwierniejszych fanów Dr. Dre przestało wierzyć, że opus magnum ich idola kiedykolwiek stanie na półkach sklepów.
Pewne poruszenie w tej kwestii nastąpiło kilka miesięcy temu, gdy w internecie pojawiła się reklama napoju „Dr. Pepper”. W filmiku widzimy Dre, który przedziera się przez tłumy imprezowiczów i dostaje na didżejkę. Wtedy to rzekomo zaczyna lecieć podkład pochodzący właśnie z „Detoxu”. Osoby ze środowiska producenta zapewniają, że beat znajdzie się na utworze z gościnnym udziałem rapera T.I.
Kilka miesięcy temu w „USA Today” pojawił się artykuł poświęcony właśnie długo oczekiwanemu wydawnictwu Doktora. „Od kilku miesięcy czuję wreszcie, że wszystko zaczyna przebiegać po mojej myśli i powstaje rzecz, z której będę dumny i którą wszyscy pokochają”, zdradził gazecie producent. „Gdybym był idealistą, powiedziałbym, że płyta wyjdzie w listopadzie lub grudniu.” Jeśli tak rzeczywiście się stanie, Dre sprawi swoim fanom nie lada prezent z okazji dziewiątej rocznicy ukazania się „The Chronic 2001”. „Nigdy nie wydawać czegoś wbrew sobie”, dodał Dre. „Chcę robić muzykę, z której będę totalnie zadowolony, i dopiero wtedy ją wypuszczać na rynek.”
„Oczekiwania są duże”, twierdzi Chuck Creekmur, jeden z założycieli najważniejszego portalu hip-hopowego w USA, allhiphop.com. „Dre jest mistrzem tworzenia kompletnych albumów, które są prawdziwymi perełkami w dzisiejszych czasach, ponieważ pieczę nad nimi sprawuje właściwie jedna osoba”, uważa mężczyzna. „Czekamy na `Detox` już prawie dekadę i myślę, że głód słuchaczy przełoży się ostatecznie na doskonałe wyniki sprzedaży. Będzie jak u Lil Wayne`a (który sprzedał milion kopii swojej zeszłorocznej płyty `Tha Carter III` w pierwszy tydzień – przyp. red.), jeśli nie lepiej.”
Choć „Detox” jeszcze nie wyszedł, Dr. Dre już planuje następne ruchy swoje i swojej wytwórni Afermath. „Wydam ten krążek, wypromuję go, pojadę w trasę, a potem znów zaszyję się w studiu”, zdradził producent. Czy będzie szykował dla nas kolejny klasyk? Bardzo możliwe, ale na pewno nie w pojedynkę i nie ze znanymi osobami. „Chcę usiąść w studiu z jedną osobą na rok i stworzyć
majstersztyk.”