Dawid Podsiadło – „EP (na żywo, akustycznie)”

Muzyczny kaprys hegemona popu


2019.11.16

opublikował:

Dawid Podsiadło – „EP (na żywo, akustycznie)”

Lekko, z polotem i na pełnym luzie, ale też cały czas stylowo, świeżo i perfekcyjnie pod względem wykonania i produkcji – Dawid Podsiadło czterema utworami ze swojej akustycznej epki nie tylko udowadnia, że jest obecnie najbardziej wpływowym artystą w naszym popie, ale rówmnież wciąż chce zaskakiwać, a przede wszystkim sprawiać frajdę swoim fanom.

Całkiem niedawno, bo we wrześniu wyprzedał (wraz z Taco Hemingwayem) PGE Narodowy, na którym dał porywający koncert. A dosłownie chwilę potem ogłosił przyszłoroczną trasę koncertową pt. „Leśna muzyka”, na którą bilety sprzadały się (dosłownie!) w przysłowiowe trzy minuty. Nic dziwnego, że świetny skadinąd dziennikarz muzyczny i wydawca „Gazety Magnetofonowej” Jarek Szybrycht napisał trafnie o Dawidzie, że: „Stał się hegemonem, jakiego jeszcze w Polsce nie było”. To prawda – Podsiadło jest potworem, gigantem, mocarzem naszego muzycznego rynku. To on ustala reguły gry, przesuwa granice w – wydawać by się mogło już skostniałym – muzycznym showbiznesie. Powiedzmy to wyraźnie – Dawid Podsiadło to artysta świadomy, samodzielny i niezależny, który nie boi się podążać za swoją wizją. A najnowszym przejawem tego geniuszu jest „EP (na żywo, akustycznie)”.

Tylko cztery utwory, raptem 17 minut muzyki. – I o co tyle szumu? – zapytają malkontenci? Ano właśnie o tę fantazję i odwagę, z którą działa Dawid. Miał kaprys żeby sprawdzić, czy jako pierwszy rodzimy artysta wypełni reprezentacyjny stadion w stolicy i… zrobił to. Wymyślił sobie, że w ciągu 3,5 miesiąca zagra 31 (!) akustycznych koncertów? I znów sukces – bilety sprzedały się w mgnieniu oka. Mało tego – pod koniec lata, podczas akustycznej live sesji w Tatrach, Podsiadło nagrał kilka utworów, które znajdą się na reedycji „Małomiasteczkowego”. Zanim jednak podwójny album „Re:Małomiasteczkowy” pojawi się w sprzedaży (29 listopada), wokalista daje nam przedsmak tego wydawnictwa w postaci „EP (na żywo, akustycznie)”. Od kilku tygodni artysta publikował kolejne teledyski prezentujące nowe wersje utworów – począwszy od premierowej „Matyldy”, poprzez „Najnowszy klip”, „Trójkąty i kwadraty”, a wreszcie „Małomiasteczkowego”, do którego klip pojawił się w internecie w dniu premiery akustycznej epki.

To krótki, ale bardzo treściwy zestaw. Oczywiście może on budzić niedosyt, ale mnie wręcz „zrobił smaka” na pełnowymiarowy sumplement do „Małomiasteczkowego”. Przecież już za równo dwa tygodnie dostaniemy drugą część tej oryginalnej sesji, która odbyła się w „pięknych okolicznościach przyrody”, czyli w sercu polskich Tatr, gdzieś na górskiej hali. I była to sesja rzeczywiście zrealizowana w 100% w wersji unplugged, tylko na instrumentach akustycznych, a prądu użyto jedynie do nagrania tych utworów. A to wszystko w poszerzonym składzie: Dawid Podsiadło (wokal, tamburyn), Jacek Chrzanowski (bas akustyczny), Piotr Madej (instrumenty perkusyjne, wokal), Julia Kulpa (wokal), Aga Bigaj (wokal, trójkąt), Marcin Ułanowski (akustyczny zestaw perkusyjny), Magdalena Laskowska (wokal, skrzypce), Kuba Galiński (toy piano) i Aleksander Świerkot (guitalele).

I właśnie to guitalele (więcej niż ukulele, ale jeszcze nie gitara) Olka Świerkota (na pierwszym planie w „Małomiasteczkowym”), oraz zabawkowe pianinko Kuby Galińskiego w największym stopniu tworzą klimat tych piosenek, w tak fajny sposób różniących się od oryginalnych wersji. Gdy dodamy do tego trójkąt, tamburyn i smyczki, oraz te wszystkie tajemnicze „przeszkadzajki” to okaże się, że swoim brzmieniem zespół Dawida przypomina tu takie nowo-folkowe grupy, jak Kwadrofonik, Małe Instrumenty, może nawet Kwiat Jabłoni. W tych piosenkach jest więc dużo oddechu, powietrza, ale też niuansów i dźwiękowych smaczków – jak w premierowej „Matyldzie”, którą łączy w sobie etno z… latino. Najbardziej „zmieniły” się „Trójkąty i kwadraty”, które stały się funky-house’owym kawałkiem w sam raz na taneczne parkiety – oczywiście nic nie tracąc przy tym z magii oryginału. O żeńskich chórkach nie wspominam, bo w fantastyczny sposób dopełniają głos Dawida, który wokalnie jest klasą dla samego siebie. Ale to chyba żadne zaskoczenie.

Artur Szklarczyk
Ocena: 4/5

Tracklista:
Matylda
Najnowszy klip
Trójkąty i kwadraty
Małomiasteczkowy

Polecane

Share This