foto: P. Tarasewicz
Jesienią 2014 roku Foo Fighters zaprezentowali wyjątkowy projekt „Sonic Highways”. W listopadzie grupa wydała płytę, na której znalazło się osiem utworów zarejestrowanych w ośmiu amerykańskich miastach. Muzycy nagrywali „Sonic Highways” w Chicago, Waszyngtonie, Nashville, Austin, Los Angeles, Nowym Orleanie, Seattle i Nowym Jorku. W każdym z miast towarzyszyli im wywodzący się z nich muzycy.
Ósmy album w karierze Sonic Highways był ścieżką dźwiękową towarzyszącą identycznie zatytułowanemu serialowi zrealizowanemu dla HBO. Kolejne odcinki produkcji opowiadały o lokalnej scenie każdego z ośmiu odwiedzonych przez zespół miast, dzięki czemu Dave’owi Grohlowi i jego grupie udało się stworzyć wyjątkową opowieść o historii amerykańskiej muzyki.
Dobry odbiór serialu pociągnął za sobą pytania o szanse na zrealizowanie kontynuacji. Wśród kilku powielanych w mediach teorii najczęściej powtarzała się ta, która sugerowała, że tym razem zespół uda się do Europy, by zwiedzić kultowe studia nagraniowe choćby w Londynie czy Berlinie. Choć Grohl przez ostatnie lata deklarował w wywiadach, że jest otwarty na realizację drugiej serii, dotychczas niewiele się w tej materii działo. W rozmowie z dziennikarzem „Rolling Stone’a” lider Foo Fighters przyznał, że projekt cały czas chodzi mu po głowie.
– Cóż, pracujemy nad tym od sześciu lat i… żartuję. Drzwi są zawsze otwarte. Ten projekt przyniósł nam wiele wspaniałych rzeczy. Ta seria przyniosła nam wiele cudownych rzeczy. Teraz dzieciaki w szkołach w całym kraju tworzą własne wersje „Sonic Highways” opowiadające o miastach, w których mieszkają. Cały czas mam pomysł na drugą serię, więc pewnego dnia ona się pojawi – zadeklarował artysta.