Wokalista Kurt Cobain miał wówczas wytknąć Grohlowi, że nie podoba mu się jego styl grania na perkusji i że powinien wzorować się na grze Dana Petersa z formacji Mudhoney. O opinii tej Grohl dowiedział się za pośrednictwem basisty Krista Novoselika. Wypowiedź Cobaina doprowadziła go do wściekłości.
– Chciałem tylko grać pieprzoną muzykę, a nie żyć w tym całym szaleństwie – wspomina Grohl.
Ostatecznie do pozostania w kapeli namówił go menadżer Alex McLeod.