– Bardzo lubię tworzyć z innymi wykonawcami, ale jednocześnie mam w pamięci pomysły, które nigdy nie wypaliły. Na przykład wiele lat temu przez dwadzieścia cztery godziny robiłem album z Davidem Bowie`m i Rayem Davisem. Ale to trwało tylko dwadzieścia cztery godziny.
– Wszystko, co miałem zrobić z Blur, już zrobiłem – mamy co prawda jeszcze ten koncert, ale to żaden pełnoprawny występ. Może „Under…” jest w jakiś sposób epilogiem do całej tej historii – dodał.