fot.: mat. pras.
Kanye West zadeklarował w weekend, że będzie się w tym roku ubiegał o fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych. To nie pierwsza tego typu zapowiedź artysty z Chicago. Już w 2015 raper i producent planował walkę o urząd prezydenta, jednak pierwotnie chciał zrobić to dopiero w 2024, po upływie drugiej kadencji Donalda Trumpa. Teraz kiedy West i Trump nie są już współpracownikami, artysta uznał, że zamiast czekać woli pokonać urzędującego prezydenta w jesiennych wyborach.
Sprawdź też: Snoop Dogg w ogniu krytyki po wspólnej sesji z Kanye Westem i Dr. Dre
Sporo osób stwierdziło, że chęć kandydowania to tylko chwyt marketingowy przed premierą nowej płyty „God Country”, ale wygląda na to, że Kanye podchodzi do sprawy poważnie. Amerykański serwis Entertainment Tonight powołując się na źródła bliskie Westowi, informuje:
– Kanye przekonuje bliskich, że jego zapowiedź kandydowania jest na serio. Od jakiegoś czasu bawił się tym pomysłem i teraz coraz częściej angażuje się politycznie. Kanye przez lata prowadził rozmowy o swoim pomyśle z kilkoma poważnymi przyjaciółmi. Za zamkniętymi drzwiami otrzymał od nich poparcie.
Kim są „poważni przyjaciele” Westa? Wiemy, że rapera popiera Elon Musk, tak przynajmniej zadeklarował na Twitterze. Problem w tym, że Kanye przyznaje, iż nie ma czasu na papierologię, a tej jest sporo, w dodatku w niektórych stanach zakończył się już proces rejestrowania kandydatów.