Czuux pracował nad płytą rok. Sprzedał 40 egzemplarzy. Nawet nie pytajcie, ile wytłoczył

Twórca mówi o upadku kariery, używkach, planach odebrania sobie życia i o obecnych zajęciach.


2023.01.18

opublikował:

Czuux pracował nad płytą rok. Sprzedał 40 egzemplarzy. Nawet nie pytajcie, ile wytłoczył

fot. YouTube

Czuux rozpoczął działalność na YouTube jako bardzo młody chłopak. Twórca był wówczas jeszcze w podstawówce. Rozkwit popularności zaliczył, będąc w gimnazjum, ale ostatnie lata to zdecydowany zjazd jego popularności. Piotr opublikował na swoim kanale vlog, w którym opowiada o każdym etapie swojej kariery, tłumacząc także przyczyny jej upadku.

Odp***iło mi – przyznaje Czuux, tłumacząc, że był młody i nieświadomy, ponadto nie miał nikogo, kto mógłby pokierować jego karierą. Twórca przyznaje również, że dużo czasu i pieniędzy zainwestował w karierę muzyczną, która – delikatnie mówiąc – nie wypaliła tak, jakby sobie tego życzył. Muzyka miała być dla niego sposobem ucieczki od wcześniejszej twórczości, ponieważ youtuber miał dość hejtu i dram, których było wokół niego bardzo dużo.

Pokładałem nadzieje w muzyce – mówi Czuux. – Hajs, który był zarobiony, zaczął się rozwalać na używki, teledyski, ubranka itp., itd. Na szczęście kontynuowałem szkołę. Udało mi się skończyć technikum – jestem technikiem reklamy – a następnie napisałem maturę. Robiłem sobie szkołę, umierałem na YouTubie i zacząłem pracę nad nowym krążkiem (Piotr ma na myśli album „Golden Boi” z 2021 roku – przyp. red.). Podpisałem się z wytwórnią Step Records, zacząłem pracować z nowym managerem, no i generalnie miałem rok cieżkiej pracy. Przez rok były tylko używki, szkoła i płyta. Po roku pracy wydałem „Tony’ego Hawka”, wydałem płytę. No i uwaga – sprzedała się w 30 albo 40 egzemplarzach. A wytłoczyłem nakład czterech albo pięciu tysięcy – dodaje.

Nie ukrywam, trochę mnie to zdołowało, bo liczyłem na zupełnie coś innego. Zacząłem się wtedy załamywać i weszły używki – wspomina Czuux. Co działo się dalej? Twórca na siedem miesięcy przeniósł się z Ustronia do Warszawy, gdzie planował dźwignąć swoją karierę, ale pieniądze zarabiane na współpracach reklamowych trwonił na imprezy. Niedługo później dobiła go wieść o śmierci bliskiej osoby. W poniższym vlogu Czuux przyznaje, że kumulacja złych wydarzeń sprawiła, że zaczął rozważać odebranie sobie życia, ale nie zrobił tego ze względu na bliskich.

Dziś Czuux nie mieszka już w Warszawie, twórca przeniósł się do Bielska-Białej i próbuje odbudować siebie, a także swój wizerunek i karierę. Trzymamy za niego kciuki.

Polecane