Czekacie na nowy materiał Planeta ANM? Nic z tego

Raper nie zgadza się na to, jak wygląda dzisiejsza scena i nie chce być jej częścią.


2022.10.31

opublikował:

Czekacie na nowy materiał Planeta ANM? Nic z tego

foto: mat. pras.

Był w polskim rapie taki moment, kiedy Planetowi ANM wróżono wielką karierę. Raper nagrał pod skrzydłami Aptaun Records dobrze przyjęte płyty „Pas Oriona” oraz „Universum”, potem jednak wytwórnia zniknęła z radów, a raper razem z nią. Wprawdzie trzy lata później na rynku pojawił się „Flashback”, który dotarł do piątej pozycji Olisu, ale kończący wówczas działalność label nie pomógł tej płycie szerzej zaistnieć w mediach i w świadomości słuchaczy.

Co dziś słychać u Planeta? Wygląda na to, że raper zdecydował się odpuścić muzyczną karierę. Artysta ukrył swój facebookowy profil, ale zanim to zrobił, opublikował tam post, w którym wyjaśnia, dlaczego znika ze sceny.

Chciałem przemilczać i znowu zniknąć, ale uważam, że należy Wam się kilka słów. Wiem, że na tej grupie przeważają oddani mi i mojej muzyce fani (wolę określenie słuchacze). Znalazłem się w momencie mojego życia, że tworzenie muzyki czy też pisanie tekstów przestało sprawiać mi jakąkolwiek satysfakcję. Bardziej mnie to męczy, aniżeli podbudowuje.

Parafrazując klasyka, kiedy już piszę, skreślam wersy, których inni użyliby do własnych utworów. Stałem się największym krytykiem własnej twórczości. Nie czerpię już z tego radości. Z uwagi na szacunek dla Was tutaj zgromadzonych, muszę Was przeprosić. Pomimo zapowiedzi utworów czy też albumów najlepszym wyjściem dla mnie będzie odwieszenie mikrofonu i skupienie się na innych aspektach życia. Znikam do odwołania. Jeśli jakimś cudem poczuję powrót pasji i radości z tworzenia niewykluczone, że wrócę. Ale moi drodzy – szanse są znikome. Mam wrażenie, ze powiedziałem wszystko, co chciałem. Muszę spróbować odciąć się od przeszłości i może coś kiedyś.

Na chwilę obecną nie chcę mydlić Wam oczu. Szanse na powrót do nagrywania są znikome. Nie będę przecież zachowywał się jak ostatnia ci*a, nawijając refreny bliskie disco polo, aby tylko się to sprzedało, bo jest melodyjne i proste. Jeszcze raz serdecznie Wam dziękuję za to, że byliście i wspieraliście. Niestety nic nie trwa wiecznie, a nie wyobrażam sobie pisać ch***wo teksty w wieku 40 lat, byle się fejm, a co za tym idzie hajs, zgadzał. Zdecydowanie wolę szacunek dla samego siebie i poszanowanie Was – słuchaczy. Jest to zapewne mój ostatni post. No chyba, że coś naprawdę mnie strzeli jak piorun jakiś czy coś podobnego, co jest na chwilę obecną mało prawdopodobne – poinformował fanów artysta.

Polecane