fot. mat. pras.
Czarny HIFI lubi od czasu do czasu przypomnieć fanom o swoich starszych dokonaniach, sięgając po utwory z różnych etapów kariery. Wczoraj popołudniu producent odświeżył „Między prawdą a betonem HIFI Bandy, zadając przy okazji słuchaczom zagadkę. – O co poszło między Hadesem a Dioxem? 😂 – zapytał Czarny, którego – jak sugeruje emoji – ten konflikt ewidentnie bawi. Z racji na to, że żadna z odpowiedzi go nie usatysfakcjonowała, producent sam zabrał głos w sprawie kłótni, odnosząc się przy okazji do komentarza fana, który napisał, że „Had przygasł”, a jego współprace z Ostrym „po latach są mocno średnie”.
– HAOS fajny, bez dwóch zdań. Ale tak na chłodno, drodzy. Gdyby O.S.T.R. wydał płytę solo – pi razy drzwi ci sami odbiorcy poszliby to kupić. Hades solo – dotarcie do 1/10 odbiorców Ostrego. To nie jakieś wróżenie z fusów tylko fakty. Moim zdaniem Had i Diox nie docenili niepowtarzalnej chemii, jaka ich łączyła i jak kochali to słuchacze, a przecenili siły swoje (w pojedynkę) jak i weteranów sceny, z którymi robili projekty. Stara prawda branży jest taka, że ludzie kochają cię takim… jakim cię pokochali na początku. Zakręty stylistyczne i wolty udają się mało komu. Producenci mają tu łatwiej, słuchacz więcej im wybacza o ile potrafią umiejętnie zaktualizować swój styl i grono współpracowników. Niemniej, każdy musi brać na klatę swoje decyzje i iść w stronę, w którą chce, gdzie kieruje go serce – stwierdził Czarny.
W innym komentarzu pod tym samym postem artysta napisał:
– Mordy kochane. To są 40-letnie chłopy. Kto w tym wieku myśli, że relacje międzyludzkie są idealne albo żadne i rozprawia o tym w wywiadzie lub na fejsbuku??? Tak bywa, że kumpel wykonuje ruch, ktory komuś nie leży. Życie. Na litość. Myślicie, że my z Kebsem nie możemy się odezwać i powiedzieć, co nas boli? 😉 to by było dopiero. Ale póki co to my bierzemy nadal udział w topowych polskich projektach. Wiec nie po drodze nam z gowniarskimi wojenkami… Kebs z Falconem w Spinlabie to w zasadzie wychowali całe nowe pokolenie DJ-ów, którzy faktycznie mogą się zwać DJ-ami (a nie pendrajwograjkami). Kebs dalej gra z Sokołem. A jak się poznali? Przez HIFI Bandę. Tylko właśnie, Kebs nie wojuje z ludźmi i nie obraża się jak panienka. Kiedyś się pospinaliśmy w studiu i powiedział tylko spokojnie „Czarny, nie drzyj na mnie mordy”, po czym przeszliśmy do normalnej dyskusji 🙂 Tak się załatwia problemy po ludzku. Miłego dnia – zamknął temat producent.