„Cyferblatów wichura” Buki i Rahima od kuchni

Klipy w klipie, czyli Buka i Rahim w nowatorskiej produkcji.


2013.11.30

opublikował:

„Cyferblatów wichura” Buki i Rahima od kuchni

To prawdopodobnie pierwsza tego typu produkcja w Polsce. W jednym obrazku przenika się kilka zupełnie różnych od siebie teledysków. Mowa o „Cyferblatów wichurze”, najnowszym wideo Buki z gościnnym udziałem Rahima

23 listopada wydawnictwo MaxFloRec zaprezentowało najnowsze wideo gdańskiego rapera. Odpowiada za nie Aleksander Kozłowski z grupy Przedmarańcza. „Cyferblatów wichura” to realizacja pomysłu, jaki zrodził się w jego głowie już kilka lat temu, wtedy jeszcze w kontekście samego Rahima. Koncepcja ożyła dzięki Buce. Jak twierdzi sam Kozłowski, klimat produkcji tworzy właśnie zamiana miejsc w teledyskach obu artystów.

Na ile to nowatorskie zadanie okazało się być zadaniem trudnym? Na to pytanie najlepiej odpowiedzieć może jedynie twórca filmu. Kozłowski wspomina: Lokacji z „Róży Wiatrów” nikt jeszcze nie wyburzył, a „podrabianie” samego siebie to całkiem zabawne zajęcie. Problem pojawił się przy teledysku „Darkside”. Kopalnia, w której powstawał jest w tej chwili niedostępna. Musieliśmy komputerowo dodać Bukę do teł bezczelnie wyciągniętych z klipu. Pierwsza robocza wersja, którą wypuściłem, zawierała jeszcze „Darkside`owego” Rahima siedzącego nieruchomo za Buką. Osobnym tematem była „Pierwsza Miłość”. To nie mój film, więc musiałem się zmierzyć ze stylem innego producenta. Było to o tyle trudne, że mówimy o naprawdę dobrym i kultowym klipie. Efekt jego zmagań z różnymi, w tym nie swoimi obrazkami przedstawiamy poniżej.

{reklama-hh}

Opinie na kanale MaxFloRecTV wskazują na dobre przyjęcie wizualizacji. „Dawno nie było
w polskim hip-hopie tak dobrego teledysku”, „Ten teledysk, ta muzyka! Definicja dzieła sztuki w XXI wieku?!”, „Gwałcę przycisk replay” czy „(…) Nie wpadłbym, że tak on będzie wykonany. (…) Warto było czekać” – to tylko jedne z wielu komentarzy. Wśród nich znalazło się również miejsce na konstruktywną krytykę: „Nagranie nie w moim stylu, ale uważam, że jest wspaniale zrobione i super oprawione” – pisze pani Wiesia. Te opinie komentuje sam przedstawiciel grupy Przedmarańcza: Cieszy mnie bardzo dobry odbiór tego teledysku.


 

Dla nas to rzeczywiście miła podróż w czasie. Na chwilę mogliśmy wrócić do tych małych światów, które tworzyliśmy razem.

Niestety, Kozłowski nie uchyla rąbka tajemnicy odnośnie metody powstania klipu: Bardzo spodobała mi się reakcja Rahima na wygląd planu teledysku „Toast”. Powiedział: „To wy to tak zrobiliście?!”. Dlatego ustaliliśmy, że nikt nigdy nie może się dowiedzieć, jak powstał ten klip (uśmiech).

Tagi


Polecane