fot. Wiktor Franko
Minął już ponad tydzień od momentu, w którym Tede zdissował Tego Typa Mesa kawałkiem „64 lajny”. już w ubiegły piątek zapowiedział, że nagra odpowiedź, ale do tej pory tego nie zrobił.
– Ludzie, wstaję. Spokojnie, powoli. Ten tutaj Jacełe chyba ze trzy miesiące kazał nam czekać na reakcję, ponieważ ja w piosence „God Bless” nazwałem Jacka Granieckiego k***ą ze wspaniałym dorobkiem. Trochę zbyt miłe z mojej strony, ale nie chciałem od razu tak przesadzać na początku – komentował przed tygodniem.
Minął tydzień i Mes… ponownie obiecuje, że nagra. – Family first. Ale powiedziałem, że nagram i słowa dotrzymam – deklaruje w stories na Instagramie raper. Problem w tym, że po tygodniu od poprzedniej obietnicy fani zaczynają traktować zwrot „family first” jako „zasłanianie się rodziną”, ponieważ raper milczał przez cały tydzień.
Wini swoje już zrobił. Czas na Mesa
Mes naturalnie podkreślał, że zdissował TDF-a w kawałku „God Bless” i czekał na odpowiedź trzy miesiące, ale umówmy się – Jacek nie odpowiedział na jego kawałek tylko odniósł się do wywiadu u Winiego. Wini zresztą zdążył już wrzucić swoją odpowiedź, więc brak dissu Mesa stawia go w nienajlepszym świetle w tym konflikcie.