fot. P. Tarasewicz
W 2021 roku Piotr „Liroy” Marzec przeprowadził emisję akcji spółki LiRoyal, której celem było stworzenie biznesu opartego na konopiach. Udało się zebrać 3,5 mln zł, a inwestorzy liczyli na szybki rozwój firmy i duże zyski.
Maciej Pawłowski: „Liroy wykorzystał uprawę, z którą nie miał nic wspólnego”
Wątpliwości wobec przedsięwzięcia pojawiły się szybko. Maciej Pawłowski, aktywista prokonopny, zarzucił raperowi, że promował biznes LiRoyal w miejscu, które nie należało do niego:
„Liroy przyjechał na moją uprawę, odpalił live’a i mówił, że to jego projekt. Nie miał z tym nic wspólnego, a przedstawił to jako swoją inwestycję, wprowadzając ludzi w błąd” – powiedział Pawłowski.
Brak dokumentów i niewyjaśnione środki
Po emisji inwestorzy nie otrzymali dokumentów ofertowych. Wartość akcji wzrosła błyskawicznie z 0,10 zł do 45 zł, co wywindowało wycenę spółki z 100 tys. zł do 45 mln zł. W 2022 roku Liroy ogłosił, że spółka zarobiła 50 mln zł, jednak – jak zauważają media branżowe – „nie zostało to poparte żadnym sprawozdaniem finansowym”.
Weednews.pl: pytania o los 3,5 mln zł
Serwis weednews.pl wskazuje, że LiRoyal wypuściło susz, olejki CBD i CBG oraz inne produkty, a także zainwestowało w marketing. Jednak część zebranych pieniędzy zniknęła z konta, a inwestorzy nie wiedzą, gdzie trafiły. „Na dzień dzisiejszy nie wiadomo, co stało się z pieniędzmi pozyskanymi od akcjonariuszy” – czytamy w raporcie.
Odpowiedź Liroya: „Środki zostały zainwestowane”
Piotr Marzec stanowczo odpiera zarzuty. W swoim oświadczeniu stwierdził:
„Środki zostały zainwestowane w produkcję, materiały, logistykę, zapasy, rozwój kanałów sprzedaży i komunikację. Projekt jest realizowany i nie został porzucony”.
Raper tłumaczy, że spółka napotkała problemy niezależne od niego, takie jak wycofanie się dystrybutora czy kłopoty z jakością u dostawców. Dodał również:
„Rozumiemy rozgoryczenie akcjonariuszy i zobowiązujemy się do wdrożenia transparentnej komunikacji oraz działań naprawczych, aby sprzedaż w końcu ruszyła na pełną skalę”.