foto: Pamela Littky
Pod koniec sierpnia minęło siedem lat od wydania nowego albumu Alice In Chains „Rainier Fog”. Po premierze krążka grupa wystąpiła w Tauron Arenie Kraków w ramach Impact Festivalu w 2019 r. Gwiazdą imprezy był wówczas Tool.
W 2024 r. zamiast nowego materiału Alice In Chains fani dostali solowy krążek Jerry’ego Cantrella „I Want Blood”. Po jego premierze gitarzysta i wokalista także zawitał do Polski, tym razem na Mystic Festival. Artysta nadal jest w trasie promującej album.
Na Alice In Chains trzeba jeszcze poczekać
Co w takim razie z Alice In Chains? Grupa istnieje i miała nawet grać w tym roku koncerty, ale w maju ogłoszono, że ze względu na „nagłe problemy zdrowotne” Seana Kinneya trzeba odwołać trasę. Sam muzyk zapewnia, że jego sytuacja zdrowotna jest pod kontrolą i że choć potrzebował pilnej interwencji lekarskiej, to na dłuższą metę nic mu nie będzie. Ze względu na solową trasę Cantrella AIC nie wrócą jednak na scenę szybciej niż w przyszłym roku.
– Zimą zrobię sobie wolne, a potem zobaczymy. Alice In Chains miało w tym roku pracować, ale z powodu problemów zdrowotnych Seana musieliśmy odwołać koncerty. Mieliśmy pecha, bo planowaliśmy także inne aktywności, ale nic z tego nie wyszło. Prawdopodobnie na początku przyszłego roku zastanowimy się, czy chcemy nagrać album, by ruszyć w trasę. Być może jedno i drugie – zapowiedział w wywiadzie dla Cleveland.com Jerry.