Foto: @piotr_tarasewicz / @cgm.pl
Podczas niedawnego Sun Festivalu doszło do nieprzyjemnego incydentu z udziałem Bedoesa i Eripe. Pierwszy z raperów miał uderzyć drugiego, co spowodowało, że reprezentant Patokalipsy upadł na beton i wymagał interwencji służb medycznych. Na miejscu pojawiły się zarówno pogotowie, jak i policja. Po wszystkim Bedoes długo przepraszał Eripe, ale widocznie nieskutecznie, bowiem w miniony piątek RIP zaatakował go mocnym dissem „Rapuj k***o”.
„Jeden strzał i na tym się skończyło”
Koro, który był bezpośrednim świadkiem zdarzeń, opisywał je już w mediach społecznościowych. Teraz w rozmowie z Wuwuniem i Wargą w Kanale Zero raper wrócił na moment do wydarzeń z Kołobrzegu.
– Stało się to znienacka, w kilka sekund. Według mnie nie do końca honorowo, ponieważ Bedoes nie był w tym momencie sam – ocenił Koro.
Zapytany o przebieg bójki, artysta mówi krótko: – To był jeden strzał i na tym się skończyło. Według mnie to wszystko mogło się skończyć dużo gorzej. To się działo na betonie.
Koro nie ma wątpliwości, że Bedoes jest w trudnej sytuacji. Oceniając jego aktywność w mediach społecznościowych w ostatnich dniach Koro stwierdził, że „Bedoes robi wszystko, tylko nie to co powinien”.