fot. Karol Makurat / tarakum.pl
W momencie, w którym koronawirus hamuje rozwój gospodarczy w Europie i Ameryce, Chińczycy powoli wracają do normalności. Gandzior przyznaje, że dopuszcza do siebie myśl, jakoby COVID-19 było kontrolowanym przez Państwo Środka wirusem, mającym uzależnić cały świat od Chin.
– A co jeśli obecna sytuacja jest wynikiem działań chińskiego reżimu, który postanowił wywołać „trzecią wojnę światową” i przejąć panowanie gospodarcze w sposób nie pozostawiający złudzeń? Tym razem nie wojnę militarną, bo taka się nie opłaca i za dużo zachodu oraz ryzyko strat własnych. Teraz dużo lepszym rozwiązaniem, jak się okazuje, jest wojna informacyjna i zasianie ogólnoświatowego strachu, a wręcz popłochu i samonapędzającej się paniki – sugeruje artysta.
– Jak myślicie, która gospodarka światowa mogła sobie pozwolić na bardzo poważny, aczkolwiek krótkotrwały wstrząs; bo jest tak silna, że bez problemu poradzi sobie z tą sytuacją? Mogli wyhodować wirusa, który okazał się być strzałem w dziesiątkę i zrobić przedstawienie dla całego świata na swoim terenie, poświęcając kilka tysięcy osób, co dla władz tego kraju jest kompletnie bez znaczenia. Jak wiemy, potrafili zagłodzić miliony swoich obywateli i raczej nie słyną z humanitarnych zachowań. W Chinach z powodu koronawirusaa zmarło nieco ponad trzy tysiące osób na 1,4 miliarda. Na całym świecie, jak dotąd zmarło 25 tysięcy osób. A wybuchła afera, jakby zmarło kilka milionów. Cały świat to kupił – że wirus grypy jest w stanie zabić całą populację. Daliśmy się porwać doniesieniom i kiedy wirus dotarł do Europy, wszyscy wpadli w panikę. Świat tak naprawdę stanął. Wszystko się zatrzymało. Cała gospodarka przestała funkcjonować. Zamknięte zostało wszystko, łącznie z ludźmi w ich własnych domach – kontynuuje Gandzior.
W Polsce mamy obecnie 26 śmiertelnych ofiar koronawirusa (pacjenci mieli choroby współistniejące), na całym świecie jest ich kilkadziesiąt tysięcy. Zdaniem Gandziora koronawirus nie jest groźniejszy od wirusa grupy.
– Ten wirus nie zabije więcej ludzi niż każdy inny wirus grypy każdego roku. Mylę, że prawdziwe żniwo ofiar i nieszczęść dopiero przed nami i nie będą to ofiary choroby tylko samobójstw spowodowanych sytuacją materialną, z jaką ludzie będą musieli się zmierzyć po wszystkim. Poza tym ten wirus nie zniknie z powierzchni Ziemi. On będzie czekał na resztę. Tych wszystkich, którzy teraz kitrają się w domach sparaliżowani strachem. A jak długo możemy się przed nim chować, zanim będzie już za późno, żeby odbudować to, co właśnie tracimy? Kiedyś trzeba będzie przerwać tę zabawę w chowanego i wtedy wirus znowu zaatakuje olbrzymią cześć społeczeństw. I kiedy Europa i Stany pogrążają się w chaosie i skazują swoje gospodarki na niebyt, Chińczycy w tym czasie lansują się na bohaterów, którzy świetnie poradzili sobie z wirusem i teraz chętnie pomogą innym. Przy okazji udowodnili wszystkich niedowiarkom, że świat jest od nich zależny, a oni od świata wcale. Z ich strony majstersztyk taktyczny, a z naszej totalna klapa i w konsekwencji katastrofa dużo większą niż „pandemia”. Źle to wszystko zostało przeprowadzone i złe się to wszystko skończy – komentuje Gandi Ganda.