– Jestem bardzo zadowolony z tego dzieła – nie ukrywa dumy gitarzysta. – To mój pierwszy w pewnym sensie niewinny projekt. Nie ciąży nad nim przeszłość związana z jakąkolwiek kapelą. Jest bardzo wyzwolony. Osobiście jestem bardzo zadowolony z tego krążka. Właściwie pierwszy raz towarzyszy mi takie uczucie, że mogę posłuchać własnej płyty kilka razy pod rząd.
– To najgrubsza kreska, którą odcinam się od przeszłości. W piosenkach wyrażam chęć rezygnacji z tamtego trybu życia. Pomyślałem, że fajnie byłoby ruszyć do przodu – dodał na antenie XFM Barat.