fot. Jora Frantzis / Atlantic Records
W weekend w sieci pojawiło się nagranie, na którym Cardi B opowiadała o swojej przeszłości, wspominając czasy, gdy pracowała jako striptizerka. – Musiałam się rozbierać, musiałam czasem pytać „Chcesz mnie zerżnąć?”. „W porządku, chodźmy do hotelu”. Podawałam czarnuchom narkotyki i okradałam ich. Właśnie takie rzeczy robiłam. Nigdy nie dostałam nic za darmo – mówiła raperka. Artysta twierdzi, że nagranie pochodzi sprzed trzech lat, ale nie jest to precyzyjna informacja, ponieważ funkcja Instagram Live, przy pomocy której dzieliła się wyznaniem, zadebiutowała w listopadzie 2016 roku.
Wyznanie Cardi oprócz zrozumienia fanów ściągnęło na nią też falę krytyki. Internauci zauważają, że raperka przyznaje się do popełniania przestępstw i domagają się ukarania jej. W sieci rozprzestrzenia się hashtag #SurvivingCardiB, który nawiązuje do głośnego dokumentu „Suriving R. Kelly”.
Cardi odniosła się do kierowanych pod jej adresem ataków, publikując oświadczenie, w którym napisała: – Mam przeszłość, której nie mogę zmienić. Każdy ją ma. Nigdy nie twierdziłam, że jestem idealna ani, że pochodzę z idealnego świata świata o idealnej przeszłości. Raperka dodała również, że wywodzi się z kultury hip-hopowej, w której można mówić o tym, skąd się pochodzi i co musiało się zrobić, aby dostać się tam, gdzie się jest. Podkreśliła także, że nigdy nie gloryfikowała swojej przeszłości, ale nie zamierza się jej wypierać.
Cardi B zagra striptizerkę
Nagranie pojawiło się w sieci niedługo po tym, jak ogłoszono, że Cardi B zadebiutuje na wielkim ekranie. Autorka najlepszej płyty ubiegłego roku wg redakcji Rolling Stone’a wcieli się w striptizerkę w filmie „Hustlers”.
Wyświetl ten post na Instagramie.
All I can do now is be a better me for myself my family and my future.