Cardi B ponownie wywołała burzę w mediach społecznościowych. Podczas transmisji na żywo na Instagramie ostro skrytykowała Donalda Trumpa oraz jego zwolenników, szczególnie tych z niższych warstw społecznych. Artystka twierdzi, że były prezydent nigdy nie reprezentował interesów biednych Amerykanów, niezależnie od ich pochodzenia.
„Trump nigdy nie był dla biednych”
W emocjonalnym wystąpieniu Cardi B stwierdziła, że Donald Trump nie dba o zwykłych ludzi – ani o białych biednych, ani o czarnoskórych, latynoskich czy azjatyckich obywateli. Według niej polityk troszczy się wyłącznie o najbogatszych, a nawet milionerów postrzega jako „biednych” w porównaniu do siebie.
Raperka dodała, że Trump obwiniał imigrantów za problemy gospodarcze USA, choć jego restrykcyjna polityka deportacyjna nie rozwiązała problemów ekonomicznych kraju.
„Deportował tylu ludzi, a gospodarka nadal upada. Nie mamy nawet bonów żywnościowych” – grzmiała artystka.
Cardi B kontra Trump i jego wyborcy
Gwiazda przyznała, że rozumie potrzebę wzmocnienia kontroli imigracyjnej, ale – jak podkreśliła – Trump wykorzystywał temat imigracji do manipulacji opinią publiczną. Zwróciła uwagę, że mimo deportacji tysięcy osób, Stany Zjednoczone nadal stoją w obliczu recesji.
Cardi B zażartowała też z mema, w którym internauci wyśmiewali jej wymowę nazwiska byłego prezydenta jako „Shrump”. Jak podkreśliła, ludzie skupiali się na jej błędzie językowym zamiast na przekazie politycznym.
Poparcie dla Kamali Harris i nowy album
Wcześniej Cardi B poparła Kamalę Harris w wyborach prezydenckich w 2024 roku i wystąpiła na jednym z jej wieców wyborczych. W poprzednich latach wspierała również Berniego Sandersa, znanego z lewicowych poglądów.
Raperka wróciła do politycznych wypowiedzi niedługo po premierze swojego długo oczekiwanego albumu „Am I The Drama?”, który ukazał się we wrześniu. W ostatnich tygodniach artystka trafiła na nagłówki gazet również z powodu konfliktów z Nicki Minaj i BIA.
